Voice of Market

wpis w: Bez kategorii | 0

rozmierOstatnie dni były być może kluczowymi dla nadchodzących miesięcy. Wydarzenia jakie miały miejsce zwłaszcza pod koniec tygodnia mimo wszystko nie zaskoczyły w takim stopniu jak spodziewałby się tego rynek, a główną zagadką pozostaje wciąż silne euro. Gdzie znajduje się haczyk i czemu euro “nie chce” spadać – między innymi o tym przeczytacie w dzisiejszym wydaniu. Poniedziałek: tydzień rozpoczęliśmy odczytami przemysłowych wskaźników PMI. Publikowane dane okazały się być gorsze niemal we wszystkich większych gospodarkach europejskich, a jedyną zieloną wyspą w tej kwestii pozostała Francja. Przed południem poznaliśmy również cząstkowe wyniki inflacji konsumenckiej z poszczególnych landów Niemiec. Wszystkie odczyty były dużo poniżej oczekiwań rynkowych, stąd można było się spodziewać słabego CPI skumulowanego. Tak też się stało, efekt był tym większy iż w ujęciu m/m zarówno CPI jak i HICP odnotowało kolejny raz deflację. Kurs EUR/USD niespecjalnie jednak przejął się tą daną, gdyż po lekkim osłabieniu kurs powrócił na “swoje tory”. Oprócz indikatorów nastrojów managerów w przemyśle głównym tematem europejskiego rynku akcji była świetna sesja na rosyjskim indeksie RTS. Przyczyną tak dobrego dnia było wstępne porozumienie władz Gazpromu z Ukrainą, która zadeklarowała się zapłacić część zaległych kosztów za dostawę surowca. Władze Ukrainy podjęły takie kroki, z uwagi na zbliżające się ultimatum (3 czerwca). Wciąż jednak nie wiadomo kiedy rachunek zostanie uregulowany w całości, a także czy Ukraina będzie płaciła zaliczki na przyszłe dostawy, które mają być przepustką do dyskusji o obniżce cen gazu. Ważnym tematem była również kolejna duża przecena na rynku rudy żelaza (od lata cena spadła już ponad 30%), której wydobycie stanowi ponad 20% produkcji przemysłowej Australii. Taki obrót sprawy sprzyjał deprecjacji AUD oraz odsuwa widmo zacieśniania polityki monetarnej przez RBA. Największe banki takie jak Goldman Sachs już wzięły pod uwagę ten fakt i spodziewają się pierwszych podwyżek dopiero we wrześniu, pierwotnie zakładano, że nastąpi to już w lipcu. Mimo wszystko Australia będzie prawdopodobnie drugim krajem G10 (po Nowej Zelandii) który podniesie stopy, gdyż wydaje się, że bierna postawa BoE potrwa do przyszłego roku. Wtorek: wydarzeniem dnia na rynkach był odczyt HICP dla Strefy Euro, po za rynkami świat żył wizytą prezydenta USA Obamy w Europie, a konkretniej w tym dniu zawitał do Polski. Nieco wcześniej, bo o 10:30 poznaliśmy indeks PMI dla sektora budowlanego w UK, który był niższy od konsensusu. Zmienność na głównej parze walutowej wzrosła o 11, kiedy miał miejsce odczyt inflacji HICP dla Eurolandu. Wartość na poziomie 0,5% r/r (konsensus 0,6% r/r) powinna przynieść spadki na parze, jednak tak się nie stało. Podobnie jak to miało miejsce dzień wcześniej podczas odczytu CPI z Niemiec, również i tym razem po lekkim osłabianiu kurs powrócił. Być może gro osób spodziewało się jeszcze niższego odczytu, z uwagi na bardzo kiepskie dane niemieckie jak i również krajów południa. Zatem widać było ewidentnie, że rynek wyczekuje czwartkowego posiedzenia EBC. Wracając do wizyty Baracka Obamy w Polsce – prezydent USA po raz kolejny ostrzegał, że władze jego kraju są gotowi do zwiększenia sankcji wobec Rosji, jeżeli ta wciąż będzie przyczyniała się do destabilizacji sytuacji w regionie. Ponad to zapowiedział, że zwróci się do Kongresu o poparcie “inicjatywy wsparcia dla Europy” szacowanej na 1 mld dolarów. Program ten pozwoliłby rozszerzyć zakres ćwiczeń wojskowych w tym regionie, a także (jak zapowiedział Obama) pozwoli rozwinąć stosunki USA z takimi krajami jak Ukraina, Mołdawia czy Gruzja. Wracając do rynków, im bliżej było posiedzenia EBC tym częściej spekulowano nad tym co zrobi SNB (Bank Szwajcarii) przed ewentualną, zbyt mocną aprecjacją franka. SNB już dawno zapowiedział, że odpowie na działania ze strony Europejskiego Banku Centralnego by bronić kursu EUR/CHF na poziomie 1,20.Posiedzenie SNB odbywać się będzie 19 czerwca. Po 16 kilka ciekawych zdań usłyszeliśmy z ust przewodniczącego NBP, który mówił, że nie wyklucza spadku inflacji poniżej 0% oraz zmiany kosztu pieniądza jeszcze w tym roku (można się domyśleć, że chodzi o ruch w dół). Słowa te wpłynęły na dość mocną deprecjację PLN. Środa: to z kolei seria odczytów PMI tym razem dla usług. Słabsze wartości odnotowaliśmy w Hiszpanii, Francji, Niemczech oraz Strefie Euro, zaś powyżej oczekiwań indeks kształtował się we Włoszech oraz w Wielkie Brytanii. Należy również odnotować odczyt PKB dla Strefy Euro, który był zgodny z konsensusem i wyniósł 0,9% r/r – dane za I kwartał. Figury te nie miały praktycznie żadnego wpływu na rynek walutowy. Najważniejszy punkt dnia to raport o zatrudnieniu sporządzony przez ADP, który niewątpliwe nominalnie rozczarował wartością 179k przy oczekiwaniach na poziomie 213k. Figura mimo, że mocno rozczarowująca ponownie nie wywołała większych rotacji  na EUR/USD. Niewątpliwe jednak rzuciła cień na piątkowy odczyt danych rządowych (NFP). ADP a NFP Spoglądając jednak na wykres porównujący odczyty raportów od ADP oraz danych rządowych mogliśmy ponownie przypuszczać, że również i tym razem NFP przewyższą środowy raport. W przeciągu 4 ostatnich miesięcy właśnie taka sytuacja miała miejsce. O godzinie 16 ważne dane spłynęły z Kanady, gdzie zgodnie z oczekiwaniami Bank Kanady nie zmienił głównej stopy, jednak w komunikacie po posiedzeniu przewodniczący BoC wspominał, że niska inflacja wciąż stanowi duże ryzyko, natomiast dalsze kroki podejmowanie przez Bank Centralny będą uzależnione od napływający  danych makro.

Czwartek: najważniejsze wydarzenia tego dnia planowane było na 13:45 oraz 14:30, lecz przedtem o 13 należy dla formalności odnotować pozostawienie głównej stopy na niezmienionym poziomie przez Bank Anglii. O 13:45 EBC ogłosił, że główna stopa MRO zostaje ścięta o 10pb. i wynosić będzie 0,15%, obniżona została również stopa depozytowa również o 10pb. do -0,1% – pierwszy raz w historii mamy negatywną stopę depo w Eurolandzie. Na EUR/USD nie wywołały te dane większej zmienności, ta miała nadejść podczas konferencji EBC. Tak też się stało, gdyż pierwsze zdanie jakie wypowiedział Mario Draghi brzmiało “zawieszamy sterylizację SMP” – w efekcie EUR/USD lawinowo spadał. Kolejny cios dla euro to nowy program płynnościowy TLTRO.          Charakterystyka TLTRO:

  • wartość programu ma sięgnąć nawet 400 mld euro
  • pierwsze pożyczki mają być rozpoczęte we wrześniu i grudniu tego roku
  • czas trwania wynosił będzie 4 lata
  • ważnym punktem jest uzależnienie wielkości otrzymanej pożyczki od wzrostu wartości akcji kredytowej, krótko mówiąc im więcej banki będą pożyczały tym więcej będą mogły pozyskać środków w ramach TLTRO
  • oprocentowanie pożyczek ma być stałe i wynosić ma MRO + 10pb.
  • cały program ma być również obłożony szeregiem wymogów, które sprawią, że środki będą trafiały do realnej gospodarki

Ostatnim punktem przemówienia Draghi’ego było nakierowanie, że wciąż są prowadzone prace nad QE, jednak nie znamy ani czasu ani skali tego programu. Wiadomo jednak, że w ramach luzowania ilościowego EBC będzie skupował obligacje typu ABS (obligacje korporacyjne zabezpieczone aktywami). Po tak gołębim oświadczeniu kurs EUR/USD zanurkował niewiele ponad poziom 1,35 gdzie uaktywniła się silna strefa spekulacyjnego popytu, która w krótkim czasie wyprowadziła parę na nowe, dzienne maksima. W tym samym momencie obserwowaliśmy kolejne irracjonalne zależności jak wzrost rentowności obligacji czy wzrost stawek FRA w euro. Co to może oznaczać? – na obligacjach oraz na stawkach FRA prawdopodobnie była to realizacja zysków (przypomnijmy, że przed decyzją EBC rentowności niemieckich bundów mocno spadały – zwłaszcza papiery o niższym maturity, co pokazywało popyt na dług, teraz być może obserwowaliśmy wyprzedaż papierów dłużnych (stąd wzrost rentowności) co mogło być spowodowane “upychaniem” większej ilości gotówki w akcjach niż spokojniejszym rynku długu. Była to jednak chwilowa reakcja, w piątek rynek długu już się nieco uspokoił i obserwowaliśmy spadek rentowności. Jeżeli chodzi o kurs EUR/USD to najprawdopodobniej z poziomu 1,35 uaktywniły się spekulacyjne pozycje długie (buy squeeze). Taka korekta wzrostowa może zacząć być wykorzystywana przez największe instytucje do zajmowania bardziej strategicznych pozycji krótkich z celem znacznie poniżej 1,35. Zatem podsumowując, działania podjęte przez EBC mają zdecydowanie niekorzystny wpływ na euro, więc w dłuższej perspektywie wspólna waluta wydaje się być skazana na spadek wartości. Wracając jeszcze do tematu EBC – SNB. Po decyzji tego pierwszego kurs EUR/CHF zaczął mocno spadać, stąd co raz więcej głosów, że Bank Szwajcarii podejmie odpowiednie kroki przeciwko dalszej aprecjacji franka na najbliższym posiedzeniu 19 czerwca. Piątek: emocje po czwartkowej decyzji EBC wciąż nie opadły, a swoje zdanie na ich temat przedstawili poszczególni członkowie. Nowotny twierdził, że decyzja ta miała historyczny wpływ na dalsze działania Banku, jednak dopiero po pewnym czasie będziemy mogli przekonać się, czy była to trafna decyzja. Następnie przemawiał wiceszef EBC Constancio na konferencji w Londynie, który wieszczył, że ma nadzieję znaczne ożywienie akcji kredytowej – efekty mogą być widoczne już w grudniu. Po godzinie 11 mogliśmy spojrzeć na fixing europejskich stóp międzybankowych. I tak stawki EURIBOR spadały w relacji d/d zarówno 3M, 1M jak i 1W – była to pierwsza reakcja zgodna z kierunkiem jaki dzień wcześniej obrał EBC. Można przypuszczać zatem, że po powolnym wychodzeniu graczy spekulacyjnych euro zacznie być kwotowane z uwzględnieniem sytuacji fundamentalnej. Wydarzeniem tego dnia były jednak dane o zmianie zatrudnienia w sektorze pozarolniczym (NFP) w USA. Ich publikacja (pomimo słabszego odczytu ADP) była na poziomie przewyższającym konsensus rynkowy. NFP za maj wyniósł 217k podczas, gdy oczekiwano 215k, zaś stopa bezrobocia pozostała na niezmienionym poziomie 6,3% wobec oczekiwań równych 6,4%. Mimo kolejnych dobrych danych z USA kurs EUR/USD wciąż nie “nie wiedział”, w którą ze stron podążyć – w rezultacie do końca dnia obserwowaliśmy balansowanie między 1,3670 a 1,3640. W tym samym momencie miał miejsce również odczyt z rynku pracy Kanady. Zmiana zatrudnienia wyniosła 25,8k (konsensus 25k), natomiast stopa bezrobocia 7% (konsensus 6,9%). Po takich mieszanych danych nie widzieliśmy również zdecydowanej reakcji na CAD. Para USD/CAD pomimo próby wybicia 1,0940 powróciła na niższe poziomy, ostatecznie zamykając się nieco poniżej 1,0930. Późnym popołudniem ponownie głos zabrał Constancio, twierdząc, że kurs walutowy nie jest głównym celem działań EBC – takowy to oczywiście zachęcanie banków do pożyczania większej ilości pieniędzy, które wykreują inflację. Jako ostatni przemawiał Coene. Jego wypowiedź była mocno gołębia i dotyczyła możliwości podjęcia kolejnych działań w przypadku braku efektów. Jednocześnie Coene podał przykład Japonii, która od dziesięciolecia boryka się z dezinflacją, argumentując przy tym, że ostre działania luzujące powinny przynieść skutek, by nie powtórzyć błędu Kraju Kwitnącej Wiśni. Co w przyszłym tygodniu: kolejny tydzień będzie zdecydowanie mniej dynamiczny, patrząc na kalendarz danych makro. Kolejne tygodnie powinny być wciąż pod wpływem czwartkowo – piątkowych danych. Niemniej jednak w nadchodzących dniach należy zwrócić szczególną uwagę na m.in. dzisiejsze, nocne dane o bilansie handlowym Chin, które były zdecydowanie powyżej oczekiwań (zwłaszcza struktura bilansu na korzyść eksportu). Ponad to we wtorek poznamy CPI z Chin, w środę decyzję RBNZ dot. stóp procentowych, w czwartek dane z australijskiego rynku pracy, natomiast w piątek finalne dane o inflacji z krajów UE. USD/JPY Para nie była mocno zmienna w tym tygodniu, wciąż utrzymujemy pozycję długą z pierwszym celem na 103. Analiza AKTUALNA. USD/CAD Po wybiciu z formacji klina zniżkującego oraz zeszłotygodniowych danych z Kanady USD niespecjalnie kwapi się ze wzrostem. Jednak sytuacja ta jest w dużej mierze podyktowana szeroką słabością dolara – zwłaszcza od czwartkowego dołka na głównej parze walutowej. Aktywna pozycja długa. Analiza AKTUALNA. EUR/USD Kurs pary po burzliwym, czwartkowym spadku spadł niemal uderzył w cel (do “maszynowej” realizacji TP zabrakło 2 pipsów). Jeżeli ktoś aktywnie śledził pozycję miał szansę na spory zysk, jednak w innym przypadku pozycja krótka została wycięta na zmienności po jeszcze większym ruchu ku górze. Analiza NIEAKTUALNA. Pozostałe analizy:  FTSE 100, USD/HUFAKTUALNA  GBP/USDZREALIZOWANA    

0 0 Głosy
Article Rating
Powiadom mnie
guest
0 komentarzy
Opinie w tekście
Pokaż wszystkie komentarze