Voice of Market

wpis w: Bez kategorii | 0

rozmierByć może tydzień, który upłynął był jednym z istotniejszych w tym roku, na skutek wreszcie długo oczekiwanej przeceny euro wywołanej słowami szefa EBC. Tydzień zaczęliśmy jednak w zupełnie innych nastrojach. W poniedziałek jeden z krajów PIIGS, mianowicie Portugalia ogłosiła, że nie będzie już prosiła UE czy MFW o kolejną pomoc finansową. W czerwcu Portugalia odbierze ostatnią już transzę pomocową na kwotę 78 mld euro. Zatem obok Irlandii stała się kolejnym krajem, który dźwignął się po kryzysie. Obecna stopa bezrobocia wynosi 15,3% – dla porównania jeszcze nie tak dawno wynosiło 17,7%. Około południa rentowności amerykańskiego długu z terminem zapadalności 10-lat spadły do najniższego poziomu od lutego – 2,57%. To oczywiście wciąż efekt po pozytywnych danych z rynku pracy, jaki poznaliśmy 2 maja. Te informacje pozytywnie powinny wpływać na aprecjację USD, ale i jednocześnie na osłabienie rynków kapitałowych za oceanem. Przed godziną 13 ukraiński MSZ poinformował o kilku zabitych po szturmie na separatystów w Słowiańsku, a wieczorem liczba osób zabitych zwiększyła się o 20 osób, byli to również cywile. Sytuacja zatem wciąż jest napięta i pozostało tylko czekać na kolejne reakcje, które niestety miały miejsce jeszcze w analizowanym tygodniu. Wtorkowe przedpołudnie to odczyty PMI dla usług. Odczyty lepsze od oczekiwań odnotowaliśmy w Hiszpanii, Włoszech, Francji, a jedynie w Niemczech nastroje menedżerów były niższe od konsensusu rynkowego. W rezultacie mięliśmy silną aprecjację EUR/USD, która z impetem przebiła poziom 1,39. Między innymi te odczyty przyczyniły się do spadku rentowności włoskich obligacji, które po raz pierwszy w historii spadły poniżej 3%. Właśnie w rosnącym popycie na europejskie papiery dłużne, siły euro doszukiwali się członkowie EBC. Z kolei premier Grecji Samaras oświadczył, że jego kraj nie będzie potrzebował już kolejnego programu pomocowego. Jednocześnie zapewnił, że nie zamierza podwyższać na ten czas podatków, ani ciąć świadczeń społecznych. Gdyby tak było rzeczywiście byłby to kolejny kraj, który uporałby się z recesją. W nocy z wtorku na środę poznaliśmy dane z rynku pracy Nowej Zelandii. Zmiana zatrudnienia zaskoczyła in plus, lecz dolar nowozelandzki zaczął mocno tracić, gdyż już wcześniej mocno zyskiwał i podobnie jak w przypadku decyzji o stopach procentowych, które zostały niezmienione również i te dane były już wcześniej zdyskontowane przez rynek. Również w nocy mieliśmy publikację azjatyckich PMI dla usług. Wszystkie kraje (Japonia, Chiny, Australia, Rosja) odnotowały spadek indeksu. Odnotować należy również decyzję NBP, która oczywiście nie była zaskoczeniem (stopy bez zmian). Natomiast na konferencji prasowej Marek Belka dywagował nad siła euro i mówił, że jest to na pewno zaskoczenie dla wielu osób. Swoją drogą nie trudno się nie zgodzić. Kluczowe informacje tego dnia padły na krótko przed godziną 16, podczas wystąpienia prezydenta Rosji. Putin w najważniejszym zdaniu podkreślił, iż proponuje odłożenie w czasie referendum w Doniecku, a także wycofanie wojsk spod ukraińskiej granicy. W efekcie mieliśmy euforię w Rosji. Tamtejszy indeks RTS zakończył dzień wzrostem aż o 4,68% a rubel zanotował wzrost o 1,28% do USD. Wydawało się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku i kolejne dni przyniosą kontynuację tych nastrojów. W czwartek poznaliśmy bardzo ważne publikacje z Chin. Zarówno nadwyżka handlowa, import jak i eksport były powyżej oczekiwań. Według miejscowych specjalistów za takim przebiegiem zdarzeń przemawia deprecjacja juana, a także prowadzona polityka, która bardziej promuje eksport niż inwestycje budowlane. Prócz Chin swoje publikacje miała także Australia. Dane dotyczące zmiany zatrudnienia były ponad dwukrotnie lepsze od konsensusu, w rezultacie para AUD/USD mocno zyskiwała. Wydawałoby się, że kolejne pozytywne odczyty przybliżą nas do kolejnej podwyżki stóp na Antypodach, lecz dzień później w oświadczeniu RBA mogliśmy przeczytać, że Bank Australii nie widzi póki co szans do dalszego zacieśniania polityki monetarnej. O godzinie 8 Niemcy podzielili się odczytem produkcji przemysłowej, która rozczarowała i w połączeniu z wtorkowym PMI dla usług kraj ten miał najsłabsze odczyty tego tygodnia. Takie informacje mogą dawać do myślenia co do realizacji prognoz PKB dla całej UE. Dokładnie o 12 rosyjscy separatyści oznajmili, że nie zamierzają przekładać referendum w Doniecku, które było zaplanowane już na tę sobotę (odbyło się). Zatem słowa Putina, które dzień wcześniej wywołały euforię na indeksie RTS okazały się być złudzeniem. Na tę wieść zarówno rosyjski główny indeks giełdowy jak i rubel zaczęły mocno tracić. O 13 BoE pozostawił stopy procentowe na niezmienionym poziomie, co nie było zaskoczeniem i pary z funtem nie zareagowały istotnie. Natomiast 45 minut później decyzją EBC stopy procentowe w UE pozostały na obecnym poziomie. Mogło się wydawać, że nic wielkiego się już nie wydarzy, gdyż EUR/USD nie zareagował jednoznacznie. Najważniejsze wydarzenia zaczęły się dziać na konferencji prasowej Draghi’ego, a właściwie już przy jej końcu. Na samym wstępie szef EBC oświadczył, że istotnym elementem, który może wpłynąć na zdanie Banku w czerwcu będą nowe projekcje makroekonomiczne, które poznamy również tego miesiąca. Słowa nie były wielkim zaskoczeniem, a ciągły brak istotnych informacji z ust Mario Draghi’ego wywindowały EUR/USD. Szczyt został osiągnięty dokładnie na 1,3993. Następnie miało miejsce być może najważniejsze stwierdzenie całej konferencji, mianowicie kurs euro wywiera presję na inflację. Po tym zdaniu EUR/USD zanurkował w ciągu kilku minut o ponad 8o pipsów. Kolejne minuty tylko wzmagały przecenę. Istotne pytanie padło również nt. wygórowanej rentowności długu krajów PIIGS. Draghi stwierdził, że nie są one wyśrubowane, a ich spadek był podyktowany wprowadzaniem reform przez te kraje, które przyczyniają się do poprawy sytuacji gospodarczej. Dodał też, że przyszłość dalszego wzrostu cen nie wygląda źle. Na wieść tak bardzo gołębiego wystąpienia szefa EBC główne banki takie jak Goldman Sachs, Nomura, Barclays czy UBS oczekują cięcia stóp na czerwcowym posiedzeniu. Wystąpienie to zapewne wyśrubuje konsensusy przed kolejną decyzją EBC, co może spowodować jeszcze gwałtowniejsze reakcje. Warto jeszcze dodać, że mimo wciąż spadającej nadpłynności w sektorze bankowym w UE EBC nie zaprzestał sterylizacji SMP. Tak burzliwy dzień doprowadził do deprecjacji EUR/USD i na zamknięciu kurs pary wyniósł 1,3840 – spadek dzienny prawie 160 pipsów. Piątek upłynął pod dyktando czwartkowych słów Mario Draghi’ego. Z rana poznaliśmy inflację CPI z Chin. Odczyt na poziomie 1,8% był niższy od oczekiwań o 0,3%. Taka sytuacja przybliża do obniżki stopy rezerw obowiązkowych przez PBOC (Ludowy Bank Chin) co z kolei ma wpłynąć na wzrost akcji kredytowej przez zwiększoną płynność i wzrost możliwości większej kreacji pieniądza. Następnie poznaliśmy kolejne słabe dane z Niemiec. Dynamika eksportu, importu była ujemna co sprawia (tak jak wcześniej wspomniałem) możliwość spadku PKB dla całej UE. W piątek spadały również stawki FRA dla euro, co sprawia, że wzrasta dalszy potencjał spadkowy wspólnej waluty. Około południa EBC poinformował, że banki chcą spłacić 3,3 mld euro w ramach pożyczek LTRO. Ten tydzień spowodował spłatę w wysokości 1,75 mld euro. Informacja ta powinna spowodować dalszy spadek nadpłynności, co z kolei wywrze presję na rynkowe stopy EUR. Lecz komunikat ten nie był znaczący według inwestorów i w rezultacie nie widzieliśmy praktycznie żadnej aprecjacji euro. Kiedy wydawało się, że wszystko w tym tygodniu już za nami, popołudniu ponownie swój odzew dał wschód. W szturmie w Mariupolu na lokalny budynek MSW zginęło 8 separatystów. Mimo negatywnego wydźwięku giełdy nie zareagowały mocno spadkowo. Wall Street kończyło płasko, zaś EUR/USD ustanowił nowe minima, by zamknąć tydzień na poziomie 1,3755. Był to najbardziej spadkowy tydzień od stycznia na tej parze. W przyszłym tygodniu największy wpływ powinny wywrzeć odczyty inflacji CPI oraz czwartkowe dane o PKB. USD/JPY Notowania tej pary nie były mocno zmienne w tym tygodniu, po otwarciu long’a czekamy na dalszy rozwój wydarzeń. Wciąż jest szansa na wzrosty z punktu technicznego, lecz fundamentalnie zarówno dane z USA jak i Japonii są pozytywne stąd patowa sytuacja na tej parze. Analiza AKTUALNA. EUR/USD Główna para walutowa po burzliwej konferencji EBC zrealizowała wszystkie 3 poziomy TP pozycji krótkiej. Analiza ZREALIZOWANA. EUR/GBP Kurs na ten moment walczy z mocnym wsparciem i nadal jest większe prawdopodobieństwo spadków niż wzrostów. Analiza AKTUALNA. Pozostałe analizy: GBP/USDNIEAKTUALNA

0 0 Głosy
Article Rating
Powiadom mnie
guest
0 komentarzy
Opinie w tekście
Pokaż wszystkie komentarze