W minionym tygodniu Bank Anglii podjął decyzję odnośnie stóp procentowych, która okazała się zdecydowanie bardziej gołębia aniżeli oczekiwali tego uczestnicy rynku. Po pierwsze, głosowanie za brakiem zmian w polityce pieniężnej nastąpiło stosunkiem 9-0, tym samym oznacza to, że McCafferty (do tej pory głosował za podwyżką) przeszedł do obozu gołębi.
Poza tym stopy procentowe oraz skup aktywów zostały oczywiście utrzymane na dotychczasowym pułapie. W komunikacie Banku Anglii mogliśmy przeczytać, iż McCafferty został wystraszony przez widmo inflacji na skutek ostatniego gwałtownego spadku wartości funta. Poza tym w minutkach, które opublikowano w tym samym momencie, zawarto obawy odnośnie wpływu cen ropy na inflację. Obecnie zdaniem BoE skala spadku cen surowców sugeruje, że inflacja CPI prawdopodobnie pozostanie poniżej 1% do końca bieżącego roku.
Zobacz: Inwestuj bez ryzyka. Otwórz konto i odbierz 30$ na start
Niemniej jednak podkreślono, że jeśli tylko efekty cen energii oraz dóbr importowanych rozluźnią się, krajowe presje cenowe powinny wystarczająco się odbudować. To z kolei powinno mieć wpływ na ścieżkę stóp BoE implikowaną przez rynek stopy procentowej. Mimo to, że inflacja prognozowana ma przekroczyć cel 2% (w okresie dwóch lat) i rosnąć powyżej jego, projekcje inflacyjne i te dotyczące wzrostu uległy obniżeniu.
Dla inwestorów oczywiście najbardziej zabolała obniżka mediany projekcji na koniec bieżącego roku z 1,2% do 0,8%. Ruch ten praktycznie redukuje szanse na jakąkolwiek podwyżkę stóp w tym roku do zera. Z drugiej strony należy brać pod uwagę jeden ważny czynnik. Mianowicie, obniżka projekcji inflacyjnych nastąpiła w dużej mierze pod wpływem kolejnych spadków cen ropy. Z kolei stabilizacja cen na już bardzo niskim poziomie (osobiście spodziewam się odbicia cen w perspektywie reszty roku) może działać stymulująco dla wzrostu dynamiki cen.
Dzieje się tak ponieważ ceny energii mają tylko pewną kontrybucję we wskaźniki CPI, z kolei inne składowe miernika inflacji mają się całkiem dobrze. Zwłaszcza kontrybucja usług, która wciąż jest kluczowym aspektem dla kreowania się wzrostu cen (wykres powyżej). Tym samym odbicie cen ropy wcale nie musi być potrzebne, by inflacja zaczęło wyraźniej odbijać.
Zobacz także: Analiza europejskich indeksów PMI
Ponadto, ostatnia deprecjacja GBP z pewnością odbije się na inflacji za sprawą działania mechanizmu pass-through (przenoszenie efektu kursu walutowego na poziom cen). Biorąc pod uwagę ryzyko związane z Brexitem presja na GBP powinna utrzymywać się, przynajmniej do czasu rozwiązania tego aspektu, to zaś powinno stymulować wzrost cen i późniejszą aprecjację GBP. To właśnie między innymi obawy o globalną gospodarkę były powodem ostatniej słabości GBP – czytamy w minutkach BoE. Następnie do głosu doszedł Mark Carney, który podczas konferencji prasowej powiedział między innymi:
- ostatnie wydarzenia stwarzają ujemne ryzyka dla gospodarki UK
- perspektywa handlu UK pozostaje trudna
- zaufanie gospodarstw domowych i biznesu pozostaje solidne pomimo referendum odnośnie UE
- rynek pracy powinien pozostać silny (gorsze dane mogą być mocno szkodliwe dla GBP)
- wzrost produktywności w 2015 może być najszybszy od 4 lat
- inflacja pozostanie niska z powodu cen ropy (potencjalna szansa na odbicie, biorąc pod uwagę bieżące poziomy ropy)
- presja płacowa powinna pojawić się za jakiś czas
- mamy zarówno ryzyka spadkowe jak i wzrostowe dla inflacji
- BoE będzie ustalał politykę by osiągnąć cel inflacyjny w terminie około 2 lat
- MPC pozostaje gotowa do działania by zapewnić powrót inflacji do celu w zrównoważony sposób
- następny ruch będzie prawdopodobnie w górę
- rynkowa wycena zakłada przestrzelenie celu BoE
- odsunięcie oczekiwań pierwszej podwyżki stóp w porównaniu z końcówką 2015 roku jest korzystną informacją
- bazowym scenariuszem jest to, że inflacja wzrośnie
- BoE będzie obserwować efekty referendum, póki co nie widać zwiększonej premii za ryzyko
- MPC nie dyskutowała o cięciu stóp, ani o ujemnych stopach, lecz BoE będzie badać wszystkie opcje w przypadku potrzeby
Jak widać sama wypowiedź prezesa Banku Anglii była dość mieszana, co też skutkowała pewnym odrobieniem strat przez brytyjską walutę.
Potwierdzeniem tych słów jest powyższy wykres obrazujący oczekiwania rynku odnośnie podwyżki stóp procentowych. Budując krzywą z kontraktów FRA na 3-miesięczny LIBOR dla GBP widzimy wyraźnie, iż w tym roku rynek nie daje żadnych szans na choćby 10pb ruch BoE. Niemniej jednak trzeba zaznaczyć, że całość posiedzenia BoE zostało odczytane jako mieszane z nastawienie na jastrzębi – krzyw FRA o kilka punktów poszła w górę, choć dalej na długim końcu.
Zobacz także: Pozytywne zaskoczenie NFP? Analiza EURUSD i rynku FRA
Summa summarum, obecna sytuacja makroekonomiczna w UK nie powinna sprzyjać podwyżką stóp. Tym samym rynek powinien obecnie bacznie przyglądać się danym makro, zwłaszcza inflacji, rynkowi pracy i dynamice płac (ostatnio odnotowaliśmy pewien spadek). Na podstawie tych danych oraz zestawiając je z aktualną sytuacją na rynku ropy naftowej powinny być budowane oczekiwania odnośnie podwyżek stóp, które najwcześniej powinniśmy ujrzeć w 2017 roku. Stąd też GBP może być jedną z ciekawszych, długoterminowych okazji inwestycyjnych na rynku walutowym.