W ciągu ostatnich kilkunastu godzin otrzymaliśmy serię bardzo przyzwoitych danych z Nowej Zelandii, które naturalnie powinny wspierać notowania krajowej waluty, niemniej tak nie jest. Czy zatem, jeśli waluta nie chce się umacniać w korzystnych warunkach makro oznacza, iż będzie tracić? Wiele na to może wskazywać.
Szerszą perspektywę dla pary NZDUSD przedstawiałem w piątkowym komentarzu wideo, gdzie poruszałem kwestię zeszłotygodniowego posiedzenie centralnego banku Nowej Zelandii. Pomimo kilku słabszych odczytów makro z USA od tego czasu, wciąż podtrzymuje zdanie, że notowania tejże pary są przewartościowane, a w najbliższym czasie powinniśmy ujrzeć korektę tego ruchu. Jak głodne są byki na rynku USD mogliśmy widzieć wczoraj, kiedy to w jednym momencie zbiegły się słabe dane odnośnie do inflacji CPI oraz wypowiedź członka FED Dudley’a, który utrzymał, iż nie można wykluczyć podwyżki stóp we wrześniu. Rynek stopy zareagował natychmiastowymi wzrostami, lekceważąc słabą inflację i wspierając dolara.
Polecam: Odbierz ekskluzywne czasopismo branżowe FxMag ZA DARMO!
Również wczorajszego popołudnia poznaliśmy rewelacyjne dane z aukcji mleka na GDT, gdzie cena tony sproszkowanego surowca wzrosła aż o 19%, niemniej po chwilowym ruchu wzrostowym na kiwi, aprecjacja ta została wymazana. Z drugiej strony patrząc na poniższy wykres nie dostrzegamy już znaczącej dywergencji rynku spot z ceną surowca, co może ograniczać wyprzedaż NZD, przynajmniej z tej perspektywy.
Ponadto, w nocy opublikowane zostały rewelacyjne dane z rynku pracy, również z Nowej Zelandii, które jednak spowodowały… kontynuację wyprzedaży kiwi. Stopa bezrobocia spadła z 5,7% do 5,1%, zmiana zatrudnienia wyniosła 2,4% k/k wobec 1,2% k/k w pierwszym kwartale, zaś stopa partycypacji pracy poszybowała w górę z 69% do aż 69,7%. Na pierwszy rzut oka dane są wprost fenomenalne, skąd jednak ospała reakcja NZD?
Jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach. Łyżką dziegciu był komentarz ze strony nowozelandzkiego Biura Statystycznego, które podkreśliło, iż w ostatnim czasie nastąpiła zmiana metodologii zbierania danych do tego raportu, więc dane za drugi kwartał znalazły się pod wpływem zarówno tego dostosowania, jak i realnej zmiany na rynku pracy, oczywiście na plus. Niemniej rynek zdaje się bardziej przywiązywać wagę do drugiej części z tego komunikatu uznając, że dane zostały dość mocno zniekształcone. Dlatego też reakcja na NZDUSD jest taka dziwna.
Zobacz: Odbierz profesjonalny pakiet szkoleń HFT Brokers i zacznij tradować!
Niemniej, dywergencja z rynkiem stopy procentowej pozostaje wciąż znacząca, a sytuacja techniczna w dalszym ciągu powinna wspierać spadki na rynku NZDUSD. Co może zmienić ten scenariusz?
Wyłącznie przełamanie oporu na 0,7330. Do tego czasu wciąż warto szukać pozycji krótkich, które z fundamentalnego punktu widzenia są w dalszym ciągu uzasadnione. Inną kwestią jest to, że dzisiejszy raport może opóźnić kolejne obniżki stóp przez RBNZ, ale… RBNZ zdawał się wiedzieć, iż ten raport będzie tak dobry, stąd decyzja ze strony Biura Statystycznego o opóźnieniu w czasie publikacji (pierwotnie miał on zostać ukazany przed posiedzeniem RBNZ).
Gdyby raport został opublikowany wcześniej RBNZ dostałby “na siłę” wymówkę do wstrzymania się z cięciem stóp. Tak więc podsumowując, obecnie w dalszym ciągu pozycje krótkie na rynku NZDUSD wydają się godne uwagi. Pierwotnym celem w przypadku spadków powinien być obszar zniesienia 23,6%.