Początek nowego tygodnia obfitował w zaskakujące doniesienia dotyczące rynku ropy naftowej, które spowodowały wzrost cen surowca w Londynie do rocznego maksimum. Co wywołało tak duży ruch? Mianowicie zarówno Arabia Saudyjska jak i Rosja zapowiedziały, że są gotowe działać wspólnie w celu ograniczenia produkcji.
Sprawdź: Inwestuj na najnowszej platformie handlowej dostępnej na rynku!
O ile Arabia taką wolę wyraziła już podczas ostatniego porozumienia w Algierze, o tyle postawa Rosji jest newralgiczna. W poniedziałek sam prezydent Putin powiedział, że jego kraj gotów jest zarówno na zamrożenie jak i cięcie produkcji czarnego złota. Ponadto warto dodać, że wielu producentów spoza OPEC wyraziła chęć do działania w kwestii ograniczenia wydobycia.
Zobacz: Czy dno na funcie jest już za nami?
Bez wątpienia skoordynowane działania Rosji i Arabii, które razem pompują około połowę światowej produkcji, mogłyby zwiększyć ceny paliwa dla konsumentów, a także ożywić inwestycje w całym sektorze energetycznym. Choć stanowisko Putina było dość jasne, Rosja wciąż pompuje rekordowe ilości surowca, ledwo co zobowiązując się do jej ograniczenia. Również członkowie OPEC mają przed sobą wiele przeszkód przed ostatecznym zaimplementowaniem swojego pierwszego cięcia produkcji od 8 lat.
Choć słowa brzmią obiecująco, wciąż za wcześnie by świętować porozumienie. Niemniej rynek zdaje się widzieć temat nieco inaczej. Na wczorajszej sesji notowania ropy WTI wzrosły bardzo wyraźnie, negując przy tym ostatnią formację objęcia bessy na oporze. Obecnie w grze pozostaje kluczowy poziom 52$.
Pobierz: Raport fundamentalny dla rynku pszenicy!
Z drugiej strony został zrobiony duży progres w tej kwestii, który ostatecznie może zakończyć się porozumieniem i zmaterializowaniem się w okolicy świąt i pierwszego kwartału 2017 roku. Nie należy przy tym zapominać o jutrzejszym posiedzeniu w Turcji w celu dyskusji sposobów zakończenia trwającego od dwóch lat nadmiary ropy na rynku. Poza tym specjalna komisja powołana przez OPEC będzie pracować na szczegółami w jaki sposób może zostać rozłożony ciężar cięcia produkcji surowca między krajami. Wstępny szkic w tej sprawie przedstawiony ma zostać 30 listopada w Wiedniu (szczyt OPEC).
Na koniec warto przytoczyć słowa Putina, którego zdaniem w obecnej sytuacji jedynie zamrożenie lub cięcie produkcji wydaje się sposobem do zachowania stabilności na światowym rynku energetycznym. Niemniej jednak, jeśli Rosja będzie kontynuować produkcję w takim tempie jak dotychczas w tym roku, wówczas może osiągnąć post-sowiecki rekord. Z drugiej strony rosyjski minister ds. energii Novak twierdzi, że Rosji bliżej do zamrożenia produkcji, aniżeli jej cięcia.