Wczorajsza sesja przyniosła nam sporą zmianę na rynku żółtego metalu, gdzie wyłamana została linia wsparcia. W rezultacie notowania złota spadły do najniższego poziomu od czasu referendum w Wielkiej Brytanii. Niemniej czy już warto szukać pozycji długich?
Sprawdź: Przygotuj się na sprzedaż ropy naftowej
O możliwości spadków cen metalu wspominałem ostatnim razem w połowie września, kiedy to porównywałem ceny kruszcu z z rentownościami 10-letnich obligacji. Jak widać wcale tak długo czekać nie musieliśmy, by ujrzeć poziom ceny złota w rejonie poziomu, na jaki wskazywałem jako cel.
Jeśli spojrzymy na porównanie dwóch instrumentów obecnie zauważymy, iż dywergencja ta została już w dużej mierze zredukowana, niemniej jednak wciąż nie mamy tutaj podstaw, by kupować złoto po obecnej cenie. Tak długo jak rentowności obligacji będą relatywnie wysokie, tak długo presja na wzrosty cen złota będzie nikła.
Ceny złota traciły wczoraj znacząco po tym, jak na szerokim rynku obserwowaliśmy pokaźną aprecjację USD. Co ciekawe, poważniejszego powodu do takiego ruchu nie mieliśmy, jednak taka fala umocnienia dolara “wisiała w ostatnim czasie na włosku”. Sytuacja techniczna na wielu rynkach zachęcała do kupna USD, m.in. względem AUD, NZD czy GBP.
Obecnie z punktu widzenia sytuacji technicznej na złocie dostrzec możemy, iż poważniejszy strefy popytowa rozciąga się w granicy 1250$. Jej pokonanie skomplikowałoby rozwój wydarzeń dla byków i mogłoby oznaczać znacznie głębszą korektę. W średnim okresie nie oczekują jednak dużo niższych cen złota, a wznowienia ich wzrostu. Tym samym zejście w rejon 1250$ według mnie powinno dawać ciekawą opcję do kupna metalu.
Dodatkowo, jeśli spojrzymy na sytuację techniczną na samo złoto dostrzec możemy, iż poziom 1250$ pokrywa się ze zniesieniem 38,2% ruchu wzrostowego zapoczątkowanego jeszcze w zeszłym roku. Tym samym pułap ten może wkrótce (jeśli zostanie osiągnięty) stanowić ważne wsparcie przez dłuższy czas, podobnie jak miało to miejsce w przypadku zniesienia 23,6% (duża liczba stopów generowała rosnącą presję spadkową).