Monitor rynku surowcowego – “Deal or not deal”?

wpis w: Bez kategorii | 0

Otoczka, jaka wykreowała się w ostatnim czasie nad OPEC i ich planami dotyczącymi zamrożenia, tudzież cięcia produkcji ropy urosła do tak gigantycznych rozmiarów, że podczas otwarcia nowego tygodnia balonik zaczyna powoli puszczać powietrze, czego efektem jest kilkuprocentowa przecena czarnego złota.

Zobacz: Rynek nieruchomości w USA na poziomie z 2007 roku

Jeszcze przed dwoma miesiącami byliśmy świadkami prawdziwej euforii na rynku ropy, kiedy to wstępne porozumienie zostało osiągnięte w Algierze. Niemniej jednak od tego czasu wiele się stało. Wówczas powołano specjalną komisję, która miała ocenić, zbadać i zaproponować potencjalną politykę przeprowadzenia ruchu zwanego “output cut“. Jednak wydaje się, że wiele owa komisja nie osiągnęła. Jeszcze w piątkowe południe było głośno, iż Arabia wraz z innymi członkami kartelu (oraz państwami niezrzeszonymi) weźmie udział w przedwczesnym posiedzeniu w stolicy Austrii. Niemniej kilka godzin później spotkanie to zostało odwołane.

Od dwóch lat OPEC stara się prowadzić politykę “zalania” rynku ropą. W ostatnim tygodniach mogliśmy jednak odnieść wrażenia, że cienka linia między polityką nakierowaną na wzrost cen w dłuższym terminie oraz nadpodażą powoli zaczyna pękać. Wystarczy wspomnieć o fakcie, że Arabia ma zdecydowanie wyższe cenowe progi rentowności, aniżeli inne kraje w celu zrównoważenia swojego budżetu. Należy również dodać, że według analityków ankietowanych przez Bloomberga wynika, że spodziewają się oni (mediana) spadku ceny ropy do nawet 30$, jeśli porozumienie ostatecznie nie zostanie osiągnięte. Z drugiej strony mówimy tu wyłącznie o cięciu produkcji, gdyż jej zamrożenie na obecnie i tak rekordowych pułapach w Rosji mijałoby się z celem.

Sprawdź: Analiza rynku USDJPY. Dobry zwiastun inflacyjny i problem BoJ

Nie jest tajemnicą, że najwięksi producenci ropy na świecie chcą wypracować swoisty korytarz, między 50 a 60$ za baryłkę – cena, która będzie wystarczająca, by zwiększyć dochody nękanych kłopotami firm wydobywczych, a zarazem nie spowoduje silnego przyrostu produkcji ropy z amerykańskich łupków, która mogłaby zalać świat ropą, powodując ponowny spadek jej ceny. Sztuka osiągnięcia takiego zakresu ceny z pewnością nie jest łatwa. Trzeba jednak dodać, że pomimo tego, iż wstępne porozumienie w Algierze spaliło na panewce, to pozwoliło niektórym firmom zagwarantować sobie wyższe ceny sprzedaży surowca w kolejnych miesiącach poprzez zawieranie kontraktów forward.

Źródło: InsiderFX
Źródło: InsiderFX

W przypadku pozostałych surowców mamy marazm, z wyjątkiem cen złota i soi. Te pierwsze przełamały ostatnio magiczną barierę 1200$ za uncję, co spowodowane było wzrostem cen metali przemysłowych, wywołanym z kolei przez pro-inflacyjne zamiary Trumpa. Zaś ceny soi rosły w ostatnim czasie bez większej przyczyny. Jeśli mamy już doszukiwać się jakiejkolwiek, należałoby wskazać nadmierne opady deszczu w rejonie Argentyny.

xm

W nowym tygodniu uwaga będzie skupiona przede wszystkim na środowe posiedzenie kartelu OPEC w Wiedniu. Do tego czasu spekulacje i przypadkowe komentarze, nieprzypadkowych osób powinny kreować sporą zmienność na rynku ropy naftowej.

0 0 Głosy
Article Rating
Powiadom mnie
guest
0 komentarzy
Opinie w tekście
Pokaż wszystkie komentarze