Po długim weekendzie w USA notowania kontraktów terminowych na zboża otworzyły się ze sporymi lukami podażowymi, co było efektem zmian w warunkach pogodowych w tym czasie.
Konkretnie chodzi o obfite opady deszczu. Burze rozpoczęły się w Nebrasce wczesną sobotą i przesunęły się w głąb tzw. Midwestu w trakcie kolejnych dni. Jeszcze więcej deszczu spadło w Missouri, a także w znacznej części Illinois i Indianie, czy Ohio – w poniedziałek. Co więcej, według najnowszych prognoz pogody, w dalszej części weekendu spodziewane są również znaczące opady.
Zobacz także: Inwestuj bez ryzyka. Otwórz konto i odbierz 30$ na start
Takie warunki szkodzą cenom zbóż, gdyż deszcz poprawia wilgotność gleby, która w ostatnim czasie nie otrzymywała deszczu. Z drugiej strony wciąż niedobór opadów widoczny jest w północnym regionie Iowa i Illinois, a także Wisconsin i Minnesocie. Wszystkie te regiony nie otrzymały opadów w minionym tygodniu.
Ponadto, warto zaznaczyć, że money managerowie ścięli liczbę posiadanych pozycji długich w kukurydzy o 22%. Obniżyli również posiadane longi netto na rynku soi o blisko 9 tys. kontraktów do poziomu 166 603. Biorąc pod uwagę spodziewane dalsze opady deszczu, które pomagają zbożom na tym etapie rozwoju, nie jest wykluczone, iż pozycjonowanie zostanie obniżone również i w tygodniu zakończonym wczoraj (CFTC zbiera dane do wtorku włącznie).
Zobacz także: Bardzo ważne dane dla rynku surowców rolnych
Z drugiej strony, wczorajszy raport USDA dotyczący jakości upraw ukazał spadek klasy wyśmienitej/dobrej dla soi z 72% do 70%. Niemniej ilość kwitnącej soi zwiększyła się do 22%, co jest wynikiem powyżej 5-letniej średniej równej 16%.
W przypadku kukurydzy liczba areałów w klasie wyśmienitej/dobrej nie zmieniła się i wciąż wynosi 75%. Z kolei dla rynku pszenicy ważne były dane na temat tempa zbiorów (gatunek ozimy). Według danych zebranych zostało już 58% upraw w porównaniu do 5-letniej średniej równej 55%.
Zobacz także: Bank Anglii zaczyna powoli luzowanie polityki
Od strony fundamentalnej warto jeszcze dodać, że notowaniom zbóż nie pomaga ogólny tryb risk-off utrzymujący się na rynku. Odzwierciedlony jest on przez dalszą przecenę funta szterlinga, spadki walut z Antypodów i aprecjacją japońskiego jena. W nocy widzieliśmy również pokaźny wzrost cen żółtego metalu, który wielkimi krokami zbliża się do poziomu 1400$. Nawiasem mówiąc, nie jest to dla mnie zaskoczenie, biorąc pod uwagę predykcje przedstawione jeszcze przed referendum w Wielkiej Brytanii.
Z kolei sytuacja techniczna jest bardzo dynamiczna. W przypadku pszenicy przełamaliśmy niezwykle ważne wsparcie na 4,41$. Poziom ten jest obecnie oporem, więc dopiero jego przełamanie mogłoby generować ruch wzrostowy. Poza tym fundamenty zdecydowanie nie przemawiają za zwyżkami.
Najciekawiej sprawa wygląda na rynku soi. Notowania surowca zbliżają się do istotnego wsparcia w postaci zniesienia 50% całej fali wzrostowej zapoczątkowanej już wiosną, kiedy już wówczas sugerowałem trend byka pod kątem fundamentalno-technicznym. W przypadku naruszenia tego poziomu kluczowym pozostaje także zniesienie 23,6% fali spadkowej pod połowy 2014 roku. Biorąc pod uwagę fundamenty rynek soi wydaje się pierwszym w kolejce do odbicia, kiedy rynkowe ryzyko zacznie nieco opadać.
Ostrożność wskazana jest również w przypadku kukurydzy, który to instrument znajduje się na krawędzi znacznego wsparcia na 3,45$. Jego pokonanie mogłoby sprowadzić ceny do ostatniego minimum z września 2014 roku.