W poniedziałek od godzin porannych rynek żył doniesieniami z Japonii w kwestii potencjalnego dalszego luzowania polityki. Tym razem nie chodziło jednak o luzowanie pochodzące ze strony Banku Japonii, a ze strony rządowej.
Na wstępie jednak należy podkreślić, że w weekend odbyły się wybory parlamentarne w Japonii, które zakończyły się zwycięstwem premiera Abe’go. Niemniej jednak wydarzenie to nie przeszło bez echa, gdyż rządzące ugrupowanie zdobyło konstytucyjną większość głosów. W praktyce, Abe będzie mógł teraz zmieniać konstytucję bez większych problemów.
Zobacz także: Inwestuj bez ryzyka. Otwórz konto i odbierz 30$ na start
Wczoraj od rana widzieliśmy zdecydowaną wyprzedaż jena w końcówce sesji azjatyckiej, jednocześnie pokaźne odbicie zanotował indeks NIKKEI. Wszystko z racji tego, iż sam Abe przyznał się do wydania pewnych instrukcji rządowi w kwestii przygotowania pakietu stymulacyjnego. Dzisiaj zaś głos zabrał główny “ojciec” projektu, mianowicie Ishihara, minister gospodarki. Powiedział on, że nowy pakiet będzie przygotowany do końca lipca. Poza tym jego zdaniem ciężko w obecnych czasach wyobrazić sobie nagły wzrost stóp procentowych, zarówno w średnim jak i długim horyzoncie czasowym.
Jednym z pomysłów sfinansowania całego pakietu ma być emisja obligacji opartych o rynek budowlany. Warto również wspomnieć zdanie wypowiedziane przez Abe’go w dniu wczorajszym: “wykorzystajmy jak najlepiej zerowe środowisko stóp procentowych”. Pokazuje to silną determinację do działania. Na ten moment nie wiadomą jednak zostaje to, czy BoJ pójdzie w ślad rządu i pociągnie za spust również pod kątem stymulacji monetarnej. Dzisiaj mieliśmy rozmowy prowadzone między premierem Japonii a byłym prezesem FED Bernanke, które miały rzekomo dotyczyć koniecznych środków w celu zakończenia deflacji i osiągnięcia zrównoważonego wzrostu gospodarczego. Po całym spotkania doradca Abe’go Hamada powiedział jednak, że owe dyskusje nie były jakoś specjalnie szczegółowe.
Zobacz także: Czy dobry raport przechyli szalę w oczach FED?
Ponadto, dzisiaj nad ranem poznaliśmy kwartalne badanie przeprowadzone na japońskich gospodarstwach domowych, które pokazało niższe oczekiwania inflacyjne w perspektywie kolejnego roku. Ich poziom obniżył się do najniższego od grudnia 2012. Wyraźnie spadło również zaufanie respondentów, co nie będzie pomagać BoJ. Wykreowanie inflacji w środowisku stricte deflacyjnym, które wciąż jest w głowach Japończyków, z pewnością nie jest łatwe. Dodatkowo sytuację utrudniać może wysoka skłonność tamtejszego narodu do oszczędzania, która może tłumić potencjalne efekty jakichkolwiek programów stymulujących gospodarkę.
Sytuacja jest rozwojowa, więc w kolejnych dniach będziemy się jej pilnie przyglądać pod kątem analizy fundamentalnej. Póki co na wykresie USDJPY zdaje się realizować scenariusz wzrostowy, o którym wspominałem już w ubiegłym tygodniu:
Jeśli chodzi o rynek USDJPY dostrzec możemy również potencjał do odbicia w rejon 104, niewykluczone, że w ciągu kolejnych dni na rynku tym przetestujemy opór na 106,2.
Patrząc na powyższy wykres zauważymy, że do realizacji tego scenariusza już niedaleka droga. Wczorajsze sesja wyrysowała nam formację gwiazdy porannej, co w połączeniu z doniesieniami podczas dzisiejszej sesji generowała kontynuację ruchu. Wspomnieć należy, iż przełamanie okolic 106,2 będzie wymagało wiele determinacji wśród kupujących.