Ostatni tydzień na rynku surowcowym okazał się relatywnie spokojny, choć w przypadku ropy naftowej zmienności nie zabrakło. Plotki na temat porozumienia na linii Rosja – Arabia Saudyjska oraz późniejsze nieoczekiwane i potężne spadki zapasów ropy rozgrzały ropę do czerwoności. Z drugiej strony trzeba spojrzeć na ostatnie dane chłodnym okiem by zobaczyć, iż tak naprawdę niewiele się zmieniło.
Polecam: Odbierz ekskluzywne czasopismo branżowe FxMag ZA DARMO!
Poza tym, oprócz danych o zapasach, które na ten moment powinny być traktowane tylko jako “wypadek przy pracy”, a nie trwała zmiana trendu, liczba aktywnych wież wiertniczych ponownie wzrosła, tym razem o 7 sztuk, co nie wróży różanej przyszłości ropie. Co mogłoby zmienić taki scenariusz? Z pewnością pokaźny spadek zapasów ropy i w tym tygodniu, który nie byłby powiązany z czynnikami, jakie oddziaływały w tygodniu ubiegłym. Niemniej, prawdę mówiąc, szanse na takie zdarzenie nie są duże.
Ponadto pamiętać trzeba, że sezonowość zdecydowanie nie sprzyja ropie we wrześniu. Podczas weekendu mieliśmy wypowiedź algierskiego ministra ds. energii który przyznał, że jego kraj będzie popierał propozycję stabilizacji cen surowca na najbliższym posiedzeniu pod koniec miesiąca. Wypowiedź ta miała miejsce po piątkowym (późnym wieczorem) spotkaniu ze swoim odpowiednikiem z Arabii Saudyjskiej. Niemniej mając na uwadze obecne poziomy wydobycia surowca, nawet zamrożenie produkcji fundamentalnie nie dałoby wiele, a jedynie spowodowałoby krótkotrwałą falę wzrostową.
Zobacz: Odbierz profesjonalny pakiet szkoleń HFT Brokers i zacznij tradować!
Czego spodziewać się z kolei w tym tygodniu? Mówiąc w skrócie, będzie to tydzień wagi ciężkiej dla surowców rolnych. Niemniej ponadto, otrzymamy również dwa raporty dla rynku ropy naftowej ze strony OPEC oraz IEA. Choć nie powinny one wnieść żadnych przełomowych informacji, to kluczową figurą na ten tydzień pozostaje zmiana zapasów ropy. Dane te potwierdzą albo zaprzeczą zeszłotygodniowemu raportowi.
Z kolei już dzisiejszego popołudnia czekają nas niezwykle ważne dane dla surowców rolnych, trzech kluczowych zbóż: soi, kukurydzy i pszenicy. O ile dane o eksporcie pojawiają się w interwale tygodniowym i nie mają aż tak dużego wpływu, podobnie jak publikacja dotycząca jakości upraw, klasyfikacji zbóż oraz postępu w pracach żniwnych, o tyle nie możemy tego samego powiedzieć o raporcie WASDE.
Ostatni raport pokazał, iż warunki atmosferyczne sprzyjają i wiele instytucji (również poza WASDE) oczekuje rekordowych zbiorów pszenicy czy kukurydzy. Dlatego też dzisiejszy raport będzie szczególnie istotny pod tym kątem. Jeśli WASDE raz jeszcze podniesie projekcje produkcji i wydajności, wówczas należy oczekiwać wyraźnej reakcji spadkowej, zwłaszcza po ostatniej lekkiej korekcie wzrostowej. Z drugiej strony pozostawienie obecnych projekcji lub niewielkie ich cięcie (mało prawdopodobne) byłoby widziane jako mocny sygnał dla byków.
Na koniec warto podkreślić, że bez względu na to, co pokaże dzisiejszy raport WASDE, sytuacja fundamentalna wskazuje, że obecne ceny nie mogą pozostać na dłużej na obecnych poziomach. To daje nam jasny sygnał, iż warto trzymać rękę na pulsie jeśli chodzi o moment wejścia z inwestycją na tych instrumentach.