O możliwości poluzowania polityki monetarnej Bank Anglii, a konkretnie jego główny przedstawiciel Mark Carney, mówił już w zeszłym tygodniu wskazując jednak, że niekoniecznie będzie to oznaczało cięcie stóp procentowych. Tym samym Carney pobudził oczekiwania rynku w kwestii potencjalnego programu skupu aktywów (QE). Niemniej jednak decyzja ta ma być podjęta dopiero na posiedzeniu w sierpniu, zaś w przyszłym tygodniu BoE jedynie (posiedzenie) dokona wstępnej oceny sytuacji.
Zobacz także: Inwestuj bez ryzyka. Otwórz konto i odbierz 30$ na start
Tymczasem podczas publikacji dzisiejszego raportu o stabilności finansowej BoE zdecydował się obniżyć wymagany od banków komercyjnych bufor kapitałowy z 0,5% do 0%, co ma przyczynić się do wzrostu akcji kredytowej nawet rzędu 150 mld GBP. Stopa ta ma pozostać na tym poziomie przynajmniej do czerwca 2017. Inna sprawa jak skłonne będą banki do pożyczania w tak niepewnym środowisku, a co ważniejsze jak potencjalni klienci banków zachowają się w tej sytuacji. Carney powiedział wprost, że potencjalne spowolnienie wzrostu akcji kredytowej może nadejść ze strony popytowej, nie zaś podażowej.
Poza tym bank centralny Anglii zobowiązał się do implementacji różnego rodzaju środków w celu wsparcia stabilności systemu finansowego, oczywiście o ile zajdzie taka konieczność. Z kolei prezes BoE powiedział, iż perspektywa gospodarcza sugeruje znaczące spowolnienie, zaś liczba gospodarstw domowych dotkniętych tą sytuacją może jeszcze wzrosnąć. W tej kwestii członek BoE Cunliffe dodał, że władze monetarne ściśle monitorują zadłużenie sektora gospodarstw domowych, które ma znajdować się pod kontrolą.
Zobacz także: Wpływ polityki na rynek walutowy. Co nas czeka?
Prócz tego Carney zapewnił, że BoE ma wystarczająco dużo środków by zapewnić płynność bankom. Z kolei wszyscy członkowie 11-osobowego Komitetu mają bacznie obserwować ryzyka w postaci dalszego pogorszenia się apetytu na ryzyko w kontekście brytyjskich aktywów. Czynnik ten jest o tyle ważny, gdyż pozwala równoważyć cały bilans płatniczy, a konkretnie chodzi o deficyt na rachunku obrotów bieżących, o której to kwestii obszernie mówiłem przy okazji ostatniego webinaru.
W świetle globalnej niepewności w związku z głosem UK za opuszczeniem UE prawdziwą hossę przeżywają obligacje, które poniekąd dyskontują potencjalne, dalsze luzowanie polityk monetarnych. Dzisiaj nad ranem dochodowość amerykańskich papierów zarówno z terminem zapadalności 10 jak i 30 lat tąpnęła na rekordowo niskie poziomy.
W cenie są również inne obligacje. Dla przykładu japońskie 10-latki zostały dzisiaj wycenione z rentownością na poziomie -0.24%! Jest to najniższa wartość w historii. Drożały również papiery niemieckie czy francuskie. Nieco słabszy dzień odnotowywały te z Włoch i Hiszpanii (członkowie tzw grupy PIGS, których rentowności mają tendencję do wzrostów – ucieczki kapitału – w okresie niepewności).
Zobacz także: Monitor rynku surowcowego (04.07.2016)
Tymczasem notowania funta znajdują się dzisiaj w zdecydowanym odwrocie, wybijając nowe minima, zarejestrowane w dniu publikacji referendum. Tym samym obecne ruchy na rynku zdają się zgodne z tym, o czym wspominałem przy okazji wpisu podsumowującego referendum w UK pod koniec zeszłego miesiąca:
…ciekawymi okazjami są sprzedaż NZDUSD i AUDUSD (gdzie ryzyko polityczne w postaci wyborów parlamentarnych w lipcu także może odgrywać pewną rolę), a także kupno walut uważanych za bezpieczne jak CHF i JPY w zamian za GBP. Interesującym mogłoby być również szukanie pozycji długich na SEK i NOK względem EUR. Ponadto ceny złota, o których sporo pisałem przed samym głosowaniem, również powinny utrzymać swój wzrostowy impet…
Na ten moment nie pozostaje nic innego, jak oczekiwanie na przyszłotygodniowe posiedzenie Banku Anglii i prawdopodobną zapowiedź luzowania polityki w sierpniu. Środowisko to powinno podtrzymać popyt na proponowane powyżej zagrania na rynku walutowym, a także na rynku kruszcu.