Od dłuższego czasu spekuluje się, czy wzrost gospodarczy w Chinach na poziomie 7,5% jest osiągalny w tym roku oraz jaki to będzie miało wpływ na przyszłe lata chińskiej gospodarki. Fundamentalnie rzecz biorąc sytuacja nie wygląda najlepiej. Chodzi przede wszystkim o rynek nieruchomości, który mimo wciąż zwiększanych nakładów na inwestycje jako %PKB (wynoszą już ponad 15%, a jeszcze w 2010 było to 12%) nie kreuje wzmożonego popytu. Ponad to dochodzi kwestia ewentualnego luzowania polityki monetarnej – już do tej pory Chiny w selektywny sposób wspierają niektóre firmy produkcyjne i rolnictwo. Warto jeszcze dodać, że chiński rząd obniżył również części bankom stopę rezerwy obowiązkowej, by te mogły kreować więcej pieniądza. Te wszystkie elementy mimo, że powinny wpłynąć na wzrost popytu oraz konsumpcji w Chinach nie przynoszą tych efektów. Patrząc na sprzedaż detaliczną (wykres poniżej) oraz produkcję przemysłową widzimy, że w analogicznym okresie obie te figury znacząco traciły. Co więcej ceny nieruchomości najprawdopodobniej będą spadały w najbliższej przyszłości na skutek dużej podaży – co nie jest dobrą informacją dla Chin, gdzie rynek nieruchomości stanowi lwią część PKB. Taki obrót sprawy (rosnąca podaż przy stagnacyjnym popycie) spowodował już bankructwa kilku deweloperów, które nastąpiły wiosną. Kolejnym dowodem, że chiński rząd próbuje wszystkich sposobów stymulujących rynek nieruchomości jest to, że jeden z tamtejszych deweloperów (Shanheng Real Estate Group) na początku lipca oferował możliwość sprzedaży nabytej nieruchomości po okresie 5 lat od zakupu po cenie… 40% wyższej niż cena zakupu! Takich ofert było co najmniej kilka – widać zatem jak “trwały” może to być wzrost. Praktycznie od początku roku mówi się głośno o polityce podtrzymywania wzrostu w tym roku. Efektem tych działań są bardzo duże wzrosty na rynku akcji (relatywnie do fundamentów). Część analityków chińskiego rynku już teraz uważa, że wzrost powyżej lub nawet na poziomie 7,5% w najbliższych latach będzie trudny do osiągnięcia. Technicznie, patrząc na kontrakt na chińskich indeks Hang Seng China Enterprises (wykres tygodniowy) dostrzegamy, że rynek ten dotarł do kluczowej linii trendu spadkowego, która już 4 razy była skutecznie broniona. Dodatkowo przy samej linii możemy dostrzec formację gwiazdy wieczornej z pinbarem ze szczytem na 11255 punktów. Jest to bardzo mocny techniczny sygnał sprzedaży. Zatem zarówno sytuacja fundamentalna, jak i techniczna przemawia za tym, że ostatnie wzrosty są dość mocno “pompowane” przez zapowiedzi i działania chińskiego rządu.
Czy wzrosty w Chinach mają podstawy?
Powiadom mnie
Login
0 komentarzy