Dzisiejszym wpisem rozpoczynamy budowę przewodnika dla osób, które są zainteresowane grą na tymże rynku, ale nie mają jeszcze odpowiedniej wiedzy zarówno tej teoretycznej jak i praktycznej. Kolejne części będą zgodne z tym co poruszyłem we wpisie wprowadzającym – Jak zacząć grę na Forex? Jak to zwykle bywa na początku każdej nowej rzeczy należy się zapoznać z aspektami teoretycznymi, bez których nie będziemy sprawnie funkcjonować w realnym handlu na rynku walutowym. Zacznijmy od dość trywialnego pytania:
Czym w ogóle jest rynek Forex?
Najprostszą odpowiedzią jest to największy na świecie międzynarodowy rynek finansowy, na którym dokonuje się niefizycznych rozliczeń kontraktów walutowych. Graczami są zarówno pojedynczy trejderzy (osoby fizyczne), banki inwestycyjne, fundusze hedgingowe, rządy państwowe, banki centralne chociaż każdy z uczestników ma nieco inny cel, to wszyscy oni zapewniają jedną z największych zalet jaką dzierży rynek FX – płynność, czyli wielkość dziennego obrotu na rynku walutowym.
Polecam: Otwórz konto HFT Brokers i odbierz na start iPhone 6S
Według euromoney.com w 2013 roku średnia wartość obrotu sięgała 5,3 biliona USD (głównymi handlowanymi walutami są USD, EUR, JPY i GBP) – DZIENNIE! Daje nam to ogromne możliwości i brak obaw o znalezienie strony przeciwnej do zawarcia naszej pozycji. Nie ma również najmniejszego problemu z otwieraniem/zamykaniem zleceń w godzinach… nocnych, które charakteryzują się zwykle nieco mniejszą płynnością. Dla osób, które pierwszy raz stykają się z rynkiem Forex (wcześniej grały na rynku akcyjnym) zapewne jest nieco dziwne, że transakcje możemy zawierać tutaj 24h na dobę – należy jednak pamiętać, że jest to rynek międzynarodowy, a zatem gdzieś na świecie odbywa się handel.
Płynność i godziny funkcjonowania rynku Forex
Skoro rynek niejako dostosowuje się pod nasz plan dnia, to w naszej gestii jest wybranie odpowiednich dla nas godzin, w jakich będziemy zawierać transakcje. Mimo, że płynność jest ogromna należy pamiętać, że jest ona zmienna, co można doskonale zaobserwować poprzez zmiany spreadu (różnicy między ceną kupna, a sprzedaży danej pary walutowej). Spread to nic innego jak prowizja jaką pobiera broker udostępniający nam handel na Forex.
Surowce rolne: Warunki pogodowe coraz ważniejsze dla soi
W przypadku gdy płynność na rynku spada (godziny nocne) lub też publikowane są ważne dane makroekonomiczne (wzrost ryzyka jak dany rynek zareaguje) najczęściej obserwujemy wzrost spreadu – w taki sposób broker zabezpiecza się przed niekorzystnym rozwojem sytuacji. Jeżeli płynność jest zależna od pory dnia/nocy należy więc wiedzieć w jakich godzinach największe centra finansowe na świecie rozpoczynają trading na “drugim biegu”. I tak prześledźmy więc kolejno otwierane centra od skrajnie wschodniej strony:
- Nowa Zelandia, Australia, Japonia – umowną godziną rozpoczęcia tygodnia na rynku walutowym jest 20/21 (w zależności od czasu w Polsce) kiedy to powoli zaczynają budzić się do życia największe finansowe stolice azjatyckie. Jako pierwsza w kolejności jest Nowa Zelandia, następnie Australia i Japonia. Moment ten jest również pierwszą szansą na zaobserwowanie jakichkolwiek ruchów walutowych po weekendzie, mamy tutaj do czynienia (czasami) ze zjawiskiem luki weekendowej, o której więcej w kolejnym wpisie.
- Europa, głównie Londyn – to właśnie stolica Wielkiej Brytanii uznawana jest za największe europejskie centrum finansowe. Rynki europejskie zaczynają handel na rynku FX na większą skalę, gdy otwierane są rynki terminowe w Londynie (godzina 8 czasu polskiego), wówczas trejderzy azjatyccy powoli kończą dzień, aczkolwiek wciąż są jeszcze wystarczająco aktywni, by zapewnić większą płynność – mamy wówczas tzw. pierwszą płynność dnia. Oznacza to, że zarówno rynki europejskie jak i azjatyckie są na tyle aktywne by zwiększyć obrót na rynku, co może skutkować relatywnie bardziej dynamicznymi ruchami cenowymi.
- USA – kolebka rynków finansowych z Wall Street na czele rozpoczyna handel zwykle wraz z otwarciem sesji giełdowej o godzinie 9:30 czasu lokalnego (14:30 czasu polskiego, jednak po przejściu na czas letni w Polsce będzie to godzina 15:30). Od tego momentu doświadczamy tzw. drugiej płynności dnia. Wciąż aktywni gracze europejscy wraz z graczami zza oceanu sprawiają, że przez 2-3 godziny mamy największą płynność w ciągu całego dnia. O tej porze są zwykle publikowane najważniejsze dane makro z USA, a także odbywają się konferencje prasowe Europejskiego Banku Centralnego, zatem największą zmienność obserwujemy rzecz jasna na EURUSD. Następnie po godzinie 18 czasu europejskiego (Londyn) na rynku pozostają praktycznie wyłącznie trejderzy z Ameryk, stąd ponownie płynność spada.
Tak pokrótce możemy opisać każdy dzień z punktu widzenia występowania płynności na rynku. Jak nie trudno się domyśleć najlepszymi porami (wg czasu polskiego) do gry są albo godziny poranno – przedpołudniowe lub też popołudniowe, kiedy to na rynku gości największa płynność. Oczywiście reguła ta nie zawsze się sprawdza, gdy w którymś z krajów (Japonia, Wielka Brytania, USA) jest święto narodowe.
Kluczowe godziny z punktu widzenia kalendarza makro
Publikowane codziennie dane makro są jedną z głównych determinantów wpływających na zmienność poszczególnych par walutowych, warto więc wiedzieć na jakie godziny powinniśmy być najbardziej wyczuleni. Ponadto, to analiza fundamentalna w dłuższym terminie ma dużo większe znaczenie o podejścia technicznego. W dniu dzisiejszym przedstawimy tylko skrótowo ten temat, szerzej przy okazji omawiania tematu czynników wpływających na kursy walut.
- Japonia, Australia – najważniejsze dane publikowane są najczęściej o godzinie: 00:30, 00:50, 1:30, 1:50, 2:30
- Chiny – 2:30, 6:30 (aczkolwiek w przypadku Państwa Środka często godzina publikacji ważnych informacji nie jest dokładnie znana)
- Wielka Brytania – 10:30
- pozostałe kraje europejskie – 8:00, 9:00, 10:00, 11:00
- USA – 14:30, 15:15, 15:55, 16:00
Zobacz: Jak zarabiać na Forex podczas publikacji danych makro?
Rynek wykorzystujący zjawisko dźwigni finansowej, czyli potrzebujesz mniej by mieć więcej
Kolejną ważną cechą jest to, że transakcje na rynku walutowym są przeprowadzane (najczęściej) z użyciem dźwigni finansowej. Co to takiego? Jest to dość prosty mechanizm, który pozwala nam kontrolować dużo większą pozycję walutową bez konieczności wyłożenia całej potrzebnej sumy. Może ktoś zapytać, ale po co, przecież na rynku akcji tego nie wykorzystujemy? Odpowiedź jest bardzo prosta – zmiany kursów walut są symboliczne (najczęściej), stąd kwotowanie każdej pary (z wyjątkiem JPY) aż do czwartego miejsca po przecinku, liczba ta jest zwana pipsem, czyli najmniejszą wartością (poza tickiem) rozliczeniową na rynku Forex. Brak wykorzystania mechanizmu dźwigni skutkowałoby bardzo niewielkimi ruchami naszych pozycji.
Wyobraźmy sobie, że kupujemy 1000 euro za dolary (zawieramy pozycję długą na EURUSD) po cenie 1,3000 – zatem potrzebujemy 1300USD. Po dwóch dniach kurs zmienił się na 1,3040 – oznacza to, że zamykamy pozycję (sprzedajemy euro za dolary) po cenie o 40 pipsów wyższej, zatem na tej transakcji zarobiliśmy 40 USD. Jednak nasz potrzebny depozyt by zawrzeć transakcję był równy aż 1300USD, stąd stopa zwrotu wyniosła +3,07%. Jak to wyglądałoby z zastosowaniem dźwigni np. 50:1?
Sprawdź również: Odbierz ekskluzywne czasopismo branżowe FxMag ZA DARMO!
Chcąc kupić 1000 euro za dolary po kursie 1,3000 nie potrzebujemy już 1300USD, a jedynie 26USD (1300/50=26USD). Dzięki temu także zarabiamy 40USD (przy założeniu takiego samego scenariusza), lecz stopa zwrotu wynosi już +153,8%. Jak widać zastosowanie dźwigni jest bardzo przydatne, aczkolwiek wiążę się z tym ryzyko, które jednak najczęściej dotyczy graczy niedoświadczonych. Chodzi o otwieranie zbyt dużych pozycji, których później (na skutek ruchów cen w przeciwnym kierunku do założonego) nie możemy kontrolować. W takim przypadku broker ma prawo zamykać najbardziej stratne transakcje, celem pokrycie strat na pozostałych pozycjach. Ważne jest więc zachowanie zdrowego rozsądku w wielkości posiadanego całkowitego kapitału, a wielkością otwartych pozycji. Szerzej na ten i inne tematy teoretyczne w drugiej części “Teorii rynku Forex”.
Jakie zasady stosują brokerzy i co należy na ten temat wiedzieć?
Otwierając platformę handlową w celu gry na rynku walutowym mamy do czynienia z kilkoma angielskimi (chyba, że posiadamy rachunek u polskiego brokera) stwierdzeniami, przy których zapisane są różne kwoty, są to:
- Balance – stan konta z uwzględnieniem tylko zamkniętych pozycji
- Equity + Balance – bilans pozycji otwartych (figura ta jest więc dynamiczna, zmienia się w zależności od kursu danej pary, na której posiadamy ekspozycję)
- Margin – środki wykorzystane pod otwarcie pozycji (łączna suma depozytu)
- Free Margin – wolne środki mogące być przeznaczone na otwarcie pozycji
- Margin Level (w %) – stosunek Equity do Margin mnożony przez 100%
O ile pierwsze cztery stwierdzenia są dość jasne i klarowne, o tyle ostatnie pojęcie należy nieco poszerzyć. To właśnie na podstawie tego wskaźnika (ML) broker ustala czy zamknąć naszą stratną pozycję czy też nie. Każdy broker ustala swoje poziomy margin call i stop out.
Margin Call – wartość procentowa wskaźnika ML (Margin Level), poniżej której broker ma prawo zamknąć najbardziej stratną pozycję, by zwiększyć nasz Equity i tym samym podnieść stosunek Margin Level. Najczęściej jednak osiągnięcie progu Margin Call skutkuje jedynie wezwaniem brokera do uzupełnienia depozytu na naszym rachunku. Stop Out – odpowiednio niższa wartość wskaźnika Margin Level, po jego osiągnięciu broker zamyka najbardziej stratną pozycję by zwiększyć Equity. W przypadku gdy posiadamy wiele pozycji, a zamknięcie tylko jednej nie spowoduje wzrostu Margin Level powyżej określonego przez brokera bezpiecznego poziomu, mogą być zamykane kolejne najbardziej stratne ekspozycje, do momentu osiągnięcia wymaganego pułapu Margin Level.
Polub stronę InsiderFX na Facebook’u i otrzymaj powiadomienie o kolejnych wpisach z tej serii!