Korzystny odbiór danych z USA (akt.)

Po dzisiejszej publikacji danych z USA widać wyraźnie jak dolarowe byki potrzebują dobrych, twardych figur z amerykańskiej gospodarki. Mimo tego, że odczyt CPI okazał się niższy od konsensusu (-0,1% r/r), a realne wynagrodzenia spadły do 2,2% (co jest bardo słabym wynikiem, zwłaszcza w środowisku niskiej inflacji, która powinna sprzyjać odbiciu realnych wartości, to może oznaczać, iż przedsiębiorcy tną nominalne stawki) wobec oczekiwań na poziomie 2,6% r/r to rynek USD skupił się na jednej figurze. Tą wartością jest bazowa inflacja konsumencka (core CPI), która wyniosła 1,8% r/r wobec oczekiwań 1,7% i tożsamej wartości poprzedniej. To może świadczyć o odbijających oczekiwaniach inflacyjnych, choć z drugiej strony rynek stopy procentowej nie reaguje specjalnie wzrostowo, co jest pewnym problemem. Na rynku głównej pary walutowej obserwujemy wyraźne cofnięcie z poziomu oporu 61,8% zniesienia ostatniej fali spadkowej. Jednak bliskość wsparcia na 1,0715 może odwrócić szybko pro-dolarowy nastrój, zwłaszcza pod kątem tego co dzieje się obecnie na rynkowych stopach procentowych. Akt.: stopy na rynku FRA zaczynają odbijać z pewnym opóźnieniem, stawka 9×12 z dzisiejszego minimum rośnie już 4 pb. Zatem wydaje się, że inwestorzy powoli zaczynają doceniać korzystniejsze dane makro. Wspomniany kontrakt FRA dla dolara znalazł się dzisiaj na najniższym poziomie od ponad 2 miesięcy, dyskontując tylko 1 podwyżkę w ciągu kolejnych 9 miesięcy, więc z entuzjazmem trzeba raczej ostrożnie.