Znany na całym świecie koncern paliwowy BP oraz przedsiębiorstwo Pioneer Natural Resources zajmujące się pracami odkrywkowymi w kwestii nowych odwiertów, w celu wydobywania ropy naftowej twierdzą jednomyślnie, że cena czarnego złota powyżej 50$ zachęci do większej ilości odwiertów lub zapewni potrzebę zwiększania przepływów pieniężnych. Wraz z ceną balansującą w rejonie 45$ firma, która cięła koszty w celu pozostania konkurencyjną, przygotowana jest na pewne sygnały stabilności cenowej na poziomie mniejszym niż połowa średniej ceny z zeszłego roku.
Zobacz także: Inwestuj bez ryzyka. Otwórz konto i odbierz 30$ na start
Zdaniem firmy konsultingowej Wood MacKenzie, która posiada największą na świecie flotę lądowych szybów wiertniczych, średnia cena baryłki ropy na poziomie 53$ oznacza, że 50 największych przedsiębiorstw z branży może przestać ponosić straty. Z rozmowy z klientami przedsiębiorstwa wynika, że najwięksi z nich planują zwiększać swoją działalność w drugiej połowie roku, jeśli tylko cena ropy będzie rosła “komfortowo” powyżej poziomu 50$.
Firma wyjaśnia od razu, że nie chodzi tutaj o samo “dotknięcie” magicznej bariery, ale utrzymanie się nad nią. Dopiero to może zachęcać do zwiększania działalności poprzez rozpoczęcie realizacji różnych projektów, stających się rentownymi na poziomie 50$ za baryłkę surowca.
Zobacz także: Rynek niedźwiedzia puka do drzwi Wall Street
Warto jednak zauważyć, że cały przemysł naftowy zredukował wydatki w zeszłym roku o wartość większą niż 100 mld USD i jest w trakcie dalszych cięć w bieżącym roku, by przetrwać jeden z najgorszych na świecie kryzysów finansowych w branży surowcowej. W przypadku całej Ameryki Północnej oczekuje się, iż wydatki firm z branży spadną w tym roku o połowę w stosunku do 2015.
Jak podała wspomniana wcześniej firma Pioneer Natural Resources, jeśli cena ropy osiągnie poziom 50$, a perspektywa dla struktury popytu/podaży będzie korzystna, może ona zwiększyć liczbę wież o 10 horyzontalnych (ten typ charakteryzuje się większą wydajnością wydobywania ropy z łupków, dlatego też w ostatnim czasie mogliśmy widzieć większą ich liczbę w porównaniu do wież pionowych). Z kolei BP podał, że zdoła zrównoważyć przepływy pieniężnej już na poziomie ropy naftowej rzędu 50-55$, wcześniej zaś estymowano poziom 60$. Pokazuje to coraz większe dostosowywanie się firm do panującej rzeczywistości.
Zobacz także: Wyższe zbiory kukurydzy? Rekordowe tempo zasiewów
Z kolei firma Continental Resources, również zajmująca się pracami odkrywkowymi powiedziała, że wraz z każdym wzrostem ceny baryłki ropy o 5$, przedsiębiorstwo zwiększa wydatki w kwocie 200 mln USD. Tym samym, do czasu, kiedy cena baryłki osiągnie 52$ firma mogłaby uruchomić już większą ilość odwiertów. To również dowodzi, że cenowy próg rentowności wydobycia baryłki ropy zmniejszył się, co może owocować rosnącą produkcją surowca wraz z odbijającą ceną. Stąd też w długim terminie poziom 50-60$ (tak jak to przedstawiałem przy okazji lutowego raportu surowcowego) może być istotną barierą, która zahamuje dalsze zwyżki.
Z drugiej strony nie należy zapominać o zeszłorocznej porażce w przypadku odbicia cen surowca. Wówczas, również w marcu i kwietniu byliśmy świadkami odbicia cen na ropie WTI wynoszącego około 20$, niemniej rynek podjął po tym ruchu kolejną, jak się okazało później, udaną próbę zejścia na niższe poziomy. Gdyby wielkość korekty miała się powtórzyć, poziom na gatunku WTI powinien wynieść około 48$. Od strony technicznej jednak wciąż mamy mocny znak, który może przemawiać za kontynuacją zwyżki. Niemniej warto zauważyć, że kolejnym, znaczącym oporem jest okolica 45,5$ (górne ograniczenie kanału trendowego oraz zniesienie 50%).
Zobacz także: Dlaczego przyszłość szwedzkiej korony wygląda obiecująco?
Wczoraj Departament Energii USA opublikował swój cotygodniowy raport pokazujący wzrost zapasów o blisko +2 mln brl. Było to o tyle zaskakujące, że dzień wcześniej raport przygotowywany przez API wskazywał na możliwy spadek zapasów właśnie na podobnym poziomie. Niemniej co najważniejsze produkcja surowca ponownie spadła, co koreluje z topniejącą w oczach liczbą wież wiertniczych. Poniżej zestawienie tych dwóch wielkości na przestrzeni bieżącego roku. Warto wspomnieć, że obydwa scenariusze były prognozowane przeze mnie przy okazji raportu fundamentalnego o ropie.
Konkludując, Ci, którzy wciąż posiadają pozycje długie na rynku ropy wydaje się, że warto jeszcze poczekać z realizacją zysków. Niemniej dla tych, którzy rozważają kupno kontraktów należy powiedzieć, że przestrzeń do wzrostów jest już ograniczona. Niemniej, można próbować kupna ze stop lossem poniżej ostatniego testu strefy popytowej na interwale dziennym.
Zobacz także: Optymistyczna wizja dla globalnej nadpodaży ropy
Wkrótce szersza analiza wspominanego raportu fundamentalnego dla rynku ropy (do pobrania wciąż w sidebarze, po prawej stronie serwisu) w celu ukazania jak ważna jest analiza fundamentalna na rynku surowcowym i nie tylko.