Doha, Doha i po Doha, niewątpliwie najważniejsze wydarzenie dla rynku ropy w ostatnich tygodniach odchodzi powoli w cień, spychane przez kolejne istotne publikacje makroekonomiczne. Choć najbliższe raporty zarówno OPEC, EIA jak i IEA poznamy dopiero po pierwszej dekadzie maja, to tygodniowe dane odnośnie do tempa produkcji, zapasów czy liczby aktywnych wież także nie powinny schodzić z uwagi inwestorów. Oto, co nas czeka w najbliższym tygodniu.
Już dzisiaj przed nami świeża dawka informacji na temat jakości upraw w Stanach Zjednoczonych dla bazowych surowców rolnych. Zeszłotygodniowa publikacja pokazała kurczącą się najlepszą klasę pszenicy ozimej na rzecz najgorszej, co też było jednym z powodów, dla których notowania tego zboża zachowywały się relatywnie gorzej w stosunku do kukurydzy czy soi. Właśnie kontrakty na soję wywołały w ubiegłym tygodniu największe zainteresowanie, udowadniając przy tym niezwykłą ważność solidnie wykonanej analizy fundamentalnej.
Zobacz także: Inwestuj bez ryzyka. Otwórz konto i odbierz 30$ na start
Poza tym, w czwartek, jak co tydzień dane na temat amerykańskiego eksportu zbóż. Ostatnim razem raport ten pokazał pierwszy przyrost eksportu soi od początku lutego, co może wskazywać na rosnący popyt na surowiec, podbijając przy tym ceny. Z drugiej strony spadek eksportu odnotowano w przypadku kukurydzy, co może wskazywać na jedynie korekcyjne odbicie cen surowca w poprzednim tygodniu wspierane głównie przez oczekiwania, że rosnący dysparytet cenowy między kukurydzą a soją, na korzyść tego drugiego zboża, przyczyni się do mniejszego spadku zasiewów soi, tak jak to wskazywano kilka tygodni temu.
Poza tym, dla rynku ropy czekają nas publikacje dotyczące zmiany zapasów i aktywnych wież. W minionym tygodniu po raz kolejny mogliśmy doświadczyć spadającej produkcji w USA oraz liczby wież w tym samym kraju. To wszystko na ten moment powinno wspierać ceny w średnim terminie, bez względu na rozczarowanie jakim było wczorajsze posiedzenie w stolicy Kataru.
Zobacz także: Blef Saudyjczyków przekłuwa bańkę oczekiwań
Z perspektywy rynku mleka, przez wzgląd na dolara nowozelandzkiego warto mieć na oku jutrzejszą aukcję na giełdzie w Nowej Zelandii. Przed dwoma tygodniami cena kluczowego surowca eksportowego NZ – mleka w proszku – wzrosła o symboliczne 2,1%, powodując przy tym relatywnie duży ruch wzrostowy na NZDUSD z racji wcześniejszego wyprzedania pary. Ponadto, we czwartek czeka nas miesięczna publikacja w kwestii podaży surowca z USA, a także liczby krów mlecznych, mogąca wskazywać na rozwój przyszłych trendów w produkcji mleka za oceanem.