Miniony tydzień upłynął pod dyktando dwóch wydarzeń, mianowicie ogromnych wzrostów na rynku surowców rolnych – spowodowanych zarówno przez czynniki pogodowe jak i twarde fundamenty (oraz późniejsze wymazanie tego ruchu) – a także odbijającej ceny ropy naftowej, która po posiedzeniu w Doha zanotowała jeden z lepszych tygodni w ostatnim czasie, co z resztą nie było wielkim zaskoczeniem dla mnie zgodnie z tym, o czym pisałem w komentarzu po tymże wydarzeniu.
Zobacz także: Inwestuj bez ryzyka. Otwórz konto i odbierz 30$ na start
Bieżący tydzień będzie sprzyjał pewnemu wyciszeniu z racji dość ubogiego kalendarza publikacji. Niemniej jednak, inwestorzy na rynku zbóż powinni wciąż zachować czujność na doniesienia pogodowe, które ostatnimi czasy mocno namieszały w cenach bazowych surowców rolnych. Poza tym, najistotniejszą publikacją w tym tygodniu będzie dzisiejszy odczyt w kwestii zmiany jakości w klasyfikacji zbóż.
Ostatni tydzień przyniósł spadek jakości najlepszego sortu pszenicy ozimej, co skłoniło inwestorów do wzmożonego zakupu surowca. W tym miejscu warto również podkreślić, że ostatnie zwyżki cen soi, kukurydzy i pszenicy zostały mocno zredukowane podczas dwóch ostatnich sesji w zeszłym tygodniu. Jednakże najmniej ucierpiał rynek soi, co zdaje się zgodne z obecnymi fundamentami dla wszystkich trzech rodzajów zbóż.
Zobacz także: Quo vadis AUD? Czynniki wspierające a trwałość wzrostów
W kwestii rynku kukurydzy warto również dodać, że ostatni raport (publikacja w zeszły poniedziałek) pokazał, iż tempo zasiewów zboża jest o 5% większe niż 5-letnia średnia, co wynikało głównie z korzystnych warunków pogodowych, sprzyjających pracom polowym. Niemniej piątkowe prognozy wskazują na możliwość większej ilości opadów, powyżej normy wraz z bardzo krótkimi okresami bez deszczu. Stąd też można przypuszczać, że może to zakłócić szybkie tempo zasiewów, a przez to zwiększyć obawy (gdyby zakłócenie to okazało się bardziej trwałe) o jakość przyszłych zbiorów. Czynnikiem wspierającym ceny kukurydzy w poprzednim tygodniu były również doniesienia z RPA.
Z punktu widzenia rynku mleka i złota ten tydzień będzie wolny od jakichkolwiek nowych raportów, zaś w przypadku czarnego złota poznamy cotygodniowe wielkości o zapasach i liczbie aktywnych wież. Piątkowy raport autorstwa Baker Hughes ukazał kolejny spadek w liczbie wież (-8), co jest zgodne z oczekiwaniami, na bazie których (między innymi) antycypowałem wzrostów cen ropy już w lutym. Wciąż należy podkreślać, że utrzymanie tego trendu wraz z malejącą permanentnie, choć w niewielkim stopniu, produkcją surowca w USA powinno być średnioterminowym wsparciem dla ceny.
Zobacz także: Dlaczego przyszłość szwedzkiej korony wygląda obiecująco? (okazja inwestycyjna)
Poza tym warto odnotować, że pomimo fiaska posiedzenia w Doha spekulanci zwiększali prężnie swoje pozycje długie netto z poziomu 289,2 tys. kontraktów do 334,2 tys. kontraktów w tygodniu zakończonym 19 kwietnia. Pokazuje to jasno, że uczestnicy rynku nie postrzegali porażki w Katarze jako czynnika, który może bardziej znacząco wpłynąć na perspektywę rynku ropy w średnim okresie.