Indie, obok Chin są jednym z największych konsumentów kruszcu na świecie, nie dziwne więc, że sytuacja gospodarcza w tych krajach mocno wpływa na to, co dzieje się ze światowym popytem, podażą a w konsekwencji ceną złota.
W opublikowanym dzisiaj raporcie autorstwa Światowej Rady Złota (WGC) możemy przeczytać, że indyjska konsumpcja żółtego metalu wróci do swoich normalnych poziomów dopiero w roku 2018. Głównym powodem opóźnienia poprawy sytuacji popytowej jest ograniczenie płynności pieniądza, która tłumi zdolność wydatkową u największego po Chinach konsumenta złota na świecie.
Zobacz: Mocne wzrosty cen zbóż. Początek nowych trendów?
WGC podkreśla wiele niepewności, które towarzyszą nowemu roku. Ostatni ruch indyjskiego rządu nakierowany na zakazanie używania wysokich nominałów pieniądza zdecydowanie ciąży na popycie. Kolejne niepewności oczekiwane są ze strony proponowanego, jednolitego podatku od dóbr i usług oraz planu standaryzacji jakości biżuterii.
Analitycy WGC wskazują, iż krach gotówkowy zgarnia swoje żniwo na krótkoterminowym popycie na złoto. Ich zdaniem zużycie surowca w Indiach będzie oscylowało między 850 a 950 ton do roku 2020. Ostatnia prognoza WGC z 8 listopada mówiąc o poprawie popytu na złoto w roku 2017 zbiegła się z ogłoszeniem tamtejszego premiera Narendra Modi o porzuceniu banknotów o nominałach 500 i 1000 rupii w celu wyplenienia z kraju pieniędzy niewiadomego pochodzenia i przywrócenia większej przejrzystości dla systemu finansowego.
Sprawdź: Perspektywa PLN w obliczu aktualnej sytuacji makro
Niemniej jednak analitycy WGC sądzą, że rosnące dochody oraz dość stabilna stopa oszczędności powinna zapewnić wsparcia dla inwestycji w różne klasy aktywów, także w złoto. Z drugiej strony zakazy gotówkowe mogą uderzyć w sektor recyclingowy złota, który jest mocno gótówkowo-chłonny.
Jak widać na grafice powyżej okres między wrześniem a listopadem jest zdecydowanie najlepszy z punktu widzenia popytu na złoto z Indii. Wynika to przede wszystkim z okresu zbioru plonów (choć sektor rolnictwa stanowi tylko 17% dochodu narodowego, to daje on zatrudnienie dla 2/3 społeczeństwa), okresu weselnego zbiegającego się z okresem świąt. Daje to nam informację, że realny popyt na kruszec może rosnąć właśnie w tym okresie.
Poza tym należy zauważyć, że indyjskie gospodarstwa domowe są coraz bardziej przekonani, iż zdołają dokonywać zakupów złota przynajmniej raz na rok lub nawet częściej. Świadczy to o tym, że sytuacja finansowa zaczyna się także poprawiać, przynajmniej w ich odczuciu.
W obliczu rosnących dochodów ważny jest również trend i sama jego tendencja rozwojowa. Mianowicie, osoby z wyższym dochodem mają zdecydowanie mniejszą ochotę na pozbywanie się swojego złota, co wróży dość dobrze, jeśli chodzi o popyt w kolejnych latach.
Reasumując, sytuacja fundamentalna dla złoto z punktu widzenia ważnego gracza jakim są Indie nie wygląda źle. Z drugiej jednak strony nie należy oczekiwać jakiegoś nagłego zrywu w popycie, co najmniej do ostatniego kwartału roku, gdzie przestrzeń do zakupów jest największa. W dalszym ciągu uważam, że inwestycja w kruszec w tym roku będzie jedną z ciekawszych inwestycji na rynku surowcowym. Warto również pamiętać, że WGC wciąż oczekuje odbicia popytu jubilerskiego w Chinach.