Skala obciążeń regulacyjno-fiskalnych, z którymi musi się mierzyć obecnie krajowy sektor bankowy, jest bezprecedensowa. Sytuacja ta doprowadziła do zdarzeń o jakich do tej pory nie słyszeliśmy. Kontynuacja takiego stanu rzeczy może nieść za sobą konsekwencje z punktu widzenia stabilności finansowej, a przynajmniej przyczynić się do niższej trajektorii wzrostu gospodarczego.
Sektor bankowy w ostatnich kwartałach znalazł się pod presją różnego rodzaju obciążeń. W perspektywie bieżącego roku sytuacja również wygląda na dość wymagającą. Wszystkie te obciążenia generowały istotnie negatywny wpływ na rentowność kapitałów własnych. Z pozoru może się wydawać, iż jest to jedynie problem sektorowy, niemniej branża ta jest specyficzna. Stanowi ona bowiem krwiobieg życia gospodarczego. Można postrzegać to jak swego rodzaju przywilej. Ma on jednak swoją cenę w postaci bardzo restrykcyjnych regulacji. Ze względu na swoją rolę, sytuacja sektora bankowego ma istotny wpływ na to jak kształtuje się wzrost gospodarczy.
Poczynione do tej pory kroki już mogły wpłynąć na obniżenia chęci sektora do kreacji nowego kredytu. Jeśli w środowisku istotnych obciążeń zewnętrznych sektor ma dodatkowo trudności z generowaniem zysków zatrzymanych (co głównie nie wynika z samego prowadzenia biznesu), wówczas pojawia się coraz większa presja na kapitały własne. Ich poziom, w połączeniu z wysokością dźwigni mówi wiele o zdolności sektora do zwiększania aktywów ważonych ryzykiem (RWA).
Kłopotliwe straty banków centralnych – pozycja Fed a NBP
Na co zwracam uwagę?
W linkowanym niżej tekście w pierwszej kolejności skupiam się na szeregu obciążeń, z jakimi sektor bankowy już musiał i będzie musiał się uporać w najbliższym czasie oraz ich wpływie na sytuację kapitałową. Mowa o:
- Ustawowych wakacje kredytowych i ich wątpliwym uzasadnieniu ekonomicznym – wsparcie w dużej mierze zostało udzielone osobom, które nie kwalifikowałaby się do wsparcia w ramach Funduszu Wsparcia Kredytobiorców (FWK). Świadczyć może o tym chociażby rekordowa wartość nadpłat kredytów w 2022 roku oraz skorzystanie z wakacji głównie przez osoby dobrze do tej pory spłacające swoje zobowiązania.
- Ryzyku prawnym w związku z kredytami frankowymi – temat nie nowy w polskim systemie bankowym, niemniej pomimo kilku już lat, problem ten w dalszym ciągu pozostaje żywy. Sektor już odłożył ok. 39 mld zł rezerw na pokrycie potencjalnych strat. Z jednej strony to dużo, z drugiej niekoniecznie (zwłaszcza w obliczu niepewności dotyczącej ostatniego werdyktu rzecznika TSUE). Analiza wrażliwości wskazuje na potencjalnie pokaźną lukę do “zasypania”.
- Znacznym wzroście zaangażowania sektora w rynek obligacji skarbowych – tyczy się to również ogółu instrumentów dłużnych, do których zaliczyć możemy obligacje gwarantowane przez SP czy papiery korporacyjne. Z jednej strony to efekt wdrożenia w 2016 roku podatku bankowego. Z drugiej strony skutek znacznej skali skupu papierów skarbowych przez NBP wiosną 2020 roku. Czynnik ten przyczynił się obniżenia podaży kredytu w gospodarce. W tekście tłumaczę od czego zależy czy dana obligacja wpływa na fundusze własne banku i jak wygląda wrażliwość sektora bankowego na ryzyko stopy procentowej.
- Wymogu MREL – konieczności odłożenia odpowiednich kapitałów własnych lub ich powiększenia poprzez emisję zobowiązań kwalifikowanych. Ideą wdrożenia tego wymogu jest ograniczenie albo nawet wyeliminowanie konieczności dokapitalizowania banku ze środków publicznych (bail-out). Zamiast tego koszty takiego procesu ponieść mają akcjonariusze oraz obligatariusze (bail-in). Od nowego roku oznaczać to będzie wzrost wymogów o dodatkowe 40 mld zł.
Następnie kreślę perspektywę dla kapitałów własnych sektora w kontekście rynku obligacji skarbowych (SPW) oraz finansowania gospodarki w kolejnych latach. Na koniec wskazuję z kolei w jaki sposób sektor bankowy może zwiększać kapitały własne w długim terminie. Tekst dostępny w poniższym linku:
Kiedy ten spadek plynnosci ? Od listopada czekamy i nic.