W poprzednim tygodniu znowu najwięcej mówiło się o sytuacji gospodarki chińskiej. Mieliśmy kilka wypowiedzi członków FED, minutes FOMC, a także nie zabrakło ponownie kilku słów o EBC i zbliżającym się wielkimi krokami czerwcowemu posiedzeniu. Poniedziałek: jeszcze późnym wieczorem w niedziele dotarły informacje, które świadczyć mogą o słabości chińskiej gospodarki. W weekend opublikowane zostały dane z rynku nieruchomości, które wskazują ewidentny spadek dynamiki wzrostu cen. Jeżeli wspomnimy, że chiński rynek nieruchomości stanowi aż 15% PKB tego kraju możemy przypuszczać, że sytuacja ta będzie mieć istotny wpływ na wzrost gospodarczy. PBOC wciąż nie podjął decyzji co do ewentualnego luzowania polityki monetarnej, a jedynie nawoływał 15 największych banków by te przyspieszyły akcje przyznawania kredytów hipotecznych. Późnym popołudniem władze USA oskarżyły Chiny o ataki hakerskie na amerykańskie przedsiębiorstwa. To pierwszy konflikt między dwiema największymi gospodarkami świata od dłuższego czasu. Na te chwilę rynki nie reagują na te doniesienia, lecz na pewno warto zwracać uwagę na ten spór, właśnie pod tym kątem. Wtorek: w nocy poznaliśmy minutes RBA (Bank Australii), którego gołębi wydźwięk doprowadził do fali spadkowej na AUD/USD. Z zapisów możemy wyczytać m.in. słabszy AUD byłby lepszy dla narodowej gospodarki; stopy pozostaną póki co niezmienne (rynek oczekiwał podwyżek w najbliższych miesiącach); cięcia budżetowe będą wymagały stymulacji gospodarki. To w połączeniu ze spadkami rudy żelaza na chińskim rynku towarowym oraz z zagrożeniem cięcia ratingu Australii przez S&P na skutek braku wprowadzenia cięć budżetowych doprowadziło do dużej przeceny australijskiej waluty, w stosunku do USD straciła aż 150 pipsów w 2 dni. O godzinie 10:30 poznaliśmy odczyt inflacji CPI z UK, który okazał się być wyższy od oczekiwań o 0,1% r/r. Figura ta stanowi kolejny argument do podwyżek stóp przez BoE. Jednak zdanie Banku Anglii nastąpi to nie wcześniej jak w Q1 2015. Ciekawe wydarzenie miało miejsce przed 19. Mianowicie swoje wystąpienia miały dwie osoby z FED o skrajnie różnych poglądach. Jako pierwszy wystąpił Charles Plosser, który jak na prawdziwego jastrzębia przystało spodziewa się wzrostu PKB aż o 3% w tym roku, podczas gdy konsensus wynosi 2,5%. Plosser uważa również, że stopa bezrobocia może spaść poniżej 6% na koniec roku, co powinno być efektem stale poprawiającej się sytuacji na rynku pracy (claimsy, NFP). Z kolei Dudley, który wypowiadał się bezpośrednio po Plosserze twierdzi, że wzrost gospodarczy rozczarowuje, będziemy mieć długi okres przerwy między końcem QE3, a pierwszą podwyżką stóp, spodziewa się inflacji poniżej celu w przyszłym roku. Środa: poranek to po raz kolejny negatywne informacje dla Chin. Agencja ratingowa Moodys obniżyła rating dla całego sektora deweloperskiego. Powodem takiej decyzji był spadek sprzedaży nieruchomości, który według analityków agencji ma wynieść zaledwie 5%, w porównaniu z 27% w 2013. Giełdy chińskie jednak nie przejęły się takim obrotem sprawy i rosły. Jednak Bloomberg podał ciekawą przyczynę tychże zwyżek. Podobno to chińskie instytucje finansowe kupują akcje by wspomóc rynek i przytłumić ryzyko nie wypełnienia wzrostu zakładanego przez chiński rząd. Następnie konferencje prasową miał szef BoJ, który w wywiadzie po posiedzeniu stwierdził, że luzowanie będzie kontynuowane do czasu osiągnięcia inflacji 2%, popyt konsumpcyjny pozostaje silny, brak powodów do aprecjacji jena, to dopiero połowa drogi do osiągnięcia celu inflacyjnego – słowa te mogą wskazywać, że QQE potrwa jeszcze dość długi czas, co powinno sprzyjać NIKKEI. Godzina 10:30 to ponownie świetna figura dla funta. Sprzedaż detaliczna w UK rosła 7,7% r/r (konsensus 5,2% r/r) w efekcie GBP zaczął mocno zyskiwać. Popołudniem rząd chiński ogłosił, że wkrótce uruchomi program, dzięki któremu prywatne firmy będą mogły rozpoczynać prace budowlane do spółki z państwem, co ma pobudzić popyt inwestycyjny. Widać więc, że Chiny szukają bardziej długotrwałych sposobów na pobudzenie sektora budowlanego. Ostatnim punktem tego dnia był wieczorny minutes FED. Nie wniósł on jednak wiele, poza stwierdzeniem, że kilku członków widzi zagrożenie dla sektora nieruchomości. W efekcie ani rynek kapitałowy ani walutowy nie zareagował. Czwartek: nad ranem miał miejsce odczyt PMI dla chińskiego przemysłu, który był sporo powyżej oczekiwań. Później natomiast seria gorszych PMI dla Niemiec, Francji i całej Strefy Euro. W rezultacie obserwowaliśmy ruch spadkowy na EUR/USD. Z kolei negatywne dane napłynęły z UK. Mimo odczytu PKB zgodnemu konsensusowi rozpoczęła się przecena GBP. To za sprawą, iż znacznie spadł eksport -1% q/q (konsensus 0%), a to oznacza, że na dłuższą metę silny funt jest niezdrowy dla gospodarki. W podobnym tonie wypowiadał się również Mark Carney bezpośrednio po publikacji raportu kwartalnego. Patrząc na rynek długu Hiszpanii możemy dostrzec coraz mniejszy popyt na tamtejsze obligacje. Przeprowadzona w czwartek aukcja 5 i 10-latek na kwotę 3,5 mld euro skutkowała wskaźnikiem bid/cover tylko 1,69 co było najniższą wartością od lutego. Świadczyć to może iż wraz ze wzrostem cen długu krajów PIIGS spada liczba chętnych do lokowania środków w tych krajach. Dla przypomnienia większość krajów PIIGS notuje najniższe rentowności od kilku lat, co może dać do myślenia na temat dalszej hossy. Ten dzień to również jedna z najlepszych sesji w wykonaniu polskiej giełdy. Na FW20 odnotowaliśmy największy dzienny wzrost od 2 miesięcy, co było potwierdzone napływem kapitału na skutek spadku EUR/PLN. Piątek: to przede wszystkim poranne dane z Niemiec. PKB zgodne z konsensusem, lecz struktura eksportu (podobnie jak to było w UK) daje sporo do myślenia. Niemcy wciąż dużo więcej importują niż eksportują, a wynika to prawdopodobnie z cały czas silnego kursu euro, o o czym często wspomina Weidmann. Dwie godziny później ukazał się indeks instytutu IFO, który podobnie jak dane PKB nie zachwycił, a euro zaczęło mocniej tracić do USD. Do tego większa od oczekiwań sprzedaż nowych domów w USA i EUR/USD zakończył tydzień pod lokalnym oporem 1,3640. Przed południem EBC opublikował raport operacji płynnościowych, z którego wynika, że nadpłynność zatrzymała się na poziomie 85,17 mld euro – co może świadczyć o braku dalszego zapotrzebowania banków na gotówkę, a co za tym idzie spadku akcji kredytowej. Być może fakt ten podyktowany jest wyczekiwaniem na obniżkę stóp w czerwcu, które jeżeli nastąpi prawdopodobnie spowoduje wzrost zapotrzebowania na gotówkę przez banki komercyjne. EBC już wskazywał niejednokrotnie iż widzi kilka rozwiązań luzowania, czyli dostarczania pieniędzy sektorowi bankowemu. Wśród nich wyróżnić można kolejną transzę LTRO czy zaprzestanie sterylizacji SMP. Koniec tygodnia przyniósł również dotarcie kontraktu SP500 na ostatni szczyt pod 1900. Jeżeli dobre nastroje utrzymają się, a rentowności będą odrabiać straty niewykluczone, że niebawem zobaczymy nowe, historyczne picki. Co w przyszłym tygodniu: poza danymi cotygodniowymi poznamy finalne odczyty PKB, CPI z Japonii. Przemawiać będą m.in. Draghi i Constancio (EBC), Williams (FED), Plosser (FED), Kuroda (BoJ). EUR/JPY Otwarta pozycja krótka, ten tydzień nie przyniósł dużej zmienności na tej parze. Być może zmieni się to po publikacji CPI z Japonii. Analiza AKTUALNA. FW20 Kontrakt przyniósł w tym tygodniu zarówno stratę jak i zysk. Pierwsza pozycja krótka została zamknięta na SL, ze stratą 25pkt. i jednocześnie została otwarta pozycja długa, która tego samego dnia wypełniła prognozę wzrostu. Zysk z niej wyniósł 35pkt., z kolei skumulowany zysk z obydwu pozycji to +10pkt. Analiza ZREALIZOWANA. ROPA BRENT Ceny ropy brent po dotarciu do poziomu określonego w analizie nie były poddane dużej zmienności. Pozycja krótka wciąż utrzymywana. Analiza AKTUALNA. EUR/AUD Podobnie jak w przypadku innych walut w parze z EUR piątek nie przyniósł większych ruchów. Utrzymywana pozycja spadkowa. Analiza AKTUALNA. Pozostałe analizy: FTSE 100 – AKTUALNA USD/CHF, GBP/JPY, EUR/GBP – ZREALIZOWANA EUR/CAD – NIEAKTUALNA
Voice of Market
Powiadom mnie
Login
0 komentarzy