Już jutro poznamy decyzję centralnego banku Nowej Zelandii w kwestii stóp procentowych. O ile ich cięcie praktycznie jest wykluczone przez rynek (ostatnia ankieta Reutersa wskazuje, że aż 17 z 21 ekonomistów nie spodziewa się żadnych ruchów), o tyle ostatnie wydarzenia wraz z poprzednimi komunikatami RBNZ mogą kreować presję na spadek wartości dolara nowozelandzkiego.
Zobacz także: Inwestuj bez ryzyka. Otwórz konto i odbierz 30$ na start
Na wstępie należy nadmienić, że podczas jutrzejszego posiedzenia poznamy również nowe projekcje makroekonomiczne (RBNZ podobnie jak FED publikuje je raz na kwartał). Ostatnie pokazały zdecydowane rewizje w dół, zwłaszcza w kwestii inflacji CPI na obecny i przyszły rok (poprzednie wynosiły odpowiednio 1,5% i 2,1%. Ponadto, w górę zostały zrewidowane projekcje odnośnie do wzrostu gospodarczego. Obecnie oczekuje się spadków projekcji inflacyjnych.
Już wówczas RBNZ wskazywał na mocno stłumione oczekiwania inflacyjne, a także odnotowano mocno wzrosty kursu NZD. Z kolei w kwestii oczekiwanej inflacji warto spojrzeć na poniższy wykres obrazujący właśnie spodziewaną dynamikę cen w ciągu kolejnych dwóch lat. Jak widać trend spadkowy, który wcześniej wydawał się hamować ponownie przyspiesza. To, w połączeniu z niskimi cenami surowców może generować presję na działania ze strony RBNZ.
Kolejnym ryzykiem płynącym w kierunku potencjalnych spadków dolara nowozelandzkiego jest rynek mleka i coraz bardziej kosztowna produkcja. Niemniej nie jest to spowodowane bynajmniej przez rosnące koszty, a poprzez coraz niższe ceny surowca. Wczoraj spółdzielnia mleczarska w Nowej Zelandii Fonterra ponownie zrewidowała prognozę wypłaty za kilogram mleka dla farmerów z 3,95NZD do 3,9NZD. Choć nie jest to znaczący ruch reakcja na rynku NZD była jednoznaczna – natychmiastowy spadek.
Cena ta jest tym bardziej szkodliwa dla rolników, iż próg rentowności szacowany jest w granicy 5NZD/kg, co czyni produkcję coraz mniej rentowną. To z kolei może zmniejszać dochody rolników, uszczuplając wzrost gospodarczy Nowej Zelandii. Poza tym Fonterra oczekuje co najmniej 4% spadku produkcji mlecznej. Dodatkowo zwrócono uwagę, że okres potrzebny do zbilansowania rynku (ograniczenie nadmiernej podaży) uległ przesunięciu.
Zobacz także: Skąd potężny wzrost cen rudy żelaza? 5-letni plan Chin
Oczywiście w dłuższym terminie redukcja podaży eksportowej może pomóc cenie, jednakże podobnie jak w przypadku ropy potrzebne jest szersze porozumienie światowych producentów (głównie UE i Chin, prócz Nowej Zelandii). Poza tym warto rzucić okiem na jeszcze jeden wykres. Widzimy na nim, że od października zeszłego roku cena mleka dynamicznie spadał, bagatelizując silnie topniejący wolumen oferowany na aukcjach odbywających się na GDT (w interwale dwutygodniowym). Połączenie tych dwóch czynników jest podwójnym ciosem dla NZD, który w okresie tym (do dnia dzisiejszego) zyskał ponad 3 centy.
Niemniej w obliczu tych jakże niekorzystnych czynników wyłania się jeden, sprzyjający NZD – rynek pracy. O rynku pracy i ostatnim rewelacyjnym raporcie pisałem szczegółowo kilka tygodni temu, przedstawiając go w dość krytycznym świetle. Niemniej jednak nie zmienia to faktu, że rynek pracy na Antypodach ma się coraz lepiej, podobnie z resztą sytuacja ma się w Australii.
Zobacz także: Czy czeka nas hossa na złocie? (realizacja scenariusza)
Fakt, że dane z rynku pracy Nowej Zelandii publikowane są kwartalnie może przyczynić się, iż RBNZ weźmie ten czynnik w większym stopniu pod uwagę, aniżeli w przypadku miesięcznych odczytów w innych gospodarkach. Z drugiej strony prócz tego czynnika nie mamy niczego, co mogłoby sprzyjać NZD w nadchodzących tygodniach oraz co mogłoby powstrzymać RBNZ przed gołębim komunikatem.
W związku powyższym dolar nowozelandzki nie powinien wykazywać większej siły, niemniej jednak w obliczu wzrostu sentymentu do ryzyka w ostatnim czasie waluty skorelowane z tym czynnikiem aprecjonowały w ostatnim czasie. Jednakże patrząc na rynkowe stopy procentowej, a konkretnie na 2-letnie SWAP-y stopy procentowej widzimy ewidentne przewartościowanie NZD.
Istotna dywergencja, jaka powstawała na przestrzeni ostatnich kilkunastu dni jest podczas dzisiejszej sesji lekko domykana, głównie na fali trwającej korekty na rynkowych stopach dla USD. Tym samym widać, że przestrzeń do potencjalnej korekty spadkowej na popularnym kiwi jest pokaźna. Aktualnie rynek IRS wskazuje na poziom w rejonie 0,64.