Posiedzenie Rezerwy Federalnej już jutro. O ile rynek nie spodziewa się żadnych zmian w samej polityce, o tyle brak jednoznacznego konsensusu co do treści komunikatu. Pojawiają się informacje, że FED będzie raczej stonowany. Niemniej, biorąc pod uwagę ostatnie pasmo świetnych danych makro i to, co działo się na rynkowych stopach dla dolara wydaje się, iż ryzyko jest skierowane bardziej w stronę bardziej jastrzębiego przekazu FED.
Zobacz także: Zostań inwestorem. Otwórz konto i odbierz 30$ na start
Na wstępie należy podkreślić, że kolejne prognozy makroekonomiczne wraz z konferencją prasową Yellen poznamy dopiero we wrześniu. Brak tych wydarzeń sprawia, że oczekiwania co do podwyżki stóp wynoszą tylko 2%, co wyklucza taki ruch. Aczkolwiek sytuacja w kolejnych miesiącach wygląda już zgoła inaczej. Poniżej wczorajszy tweet pokazujący implikowane prawdopodobieństwo na podstawie kontraktów na stopę funduszy federalnych, gdzie widać, iż za 6 tygodni szanse na podwyżkę wynoszą już 26%.
#FED Funds Futures imply just 2% likelihood of a rate hike this week, 26% in September, 56% in December and 71% in June 2017. #CME
— InsiderFX (@Insider_FX) July 25, 2016
Niemniej jednak to, co najbardziej rzucające się w oczy w ciągu kończącego się powoli tygodnia stało się na rynku stopy procentowej. O ile zamienność na rynku walutowym w lipcu jest mocno wakacyjna, o tyle tożsama na rynku kontraktów na stopę LIBOR w dolarze wygląda zupełnie inaczej. Wystarczy spojrzeć na poniższy wykres porównujący krzywe zbudowane z kontraktów FRA na 3-miesięczne stawki LIBOR, z różnym terminem rozpoczęcia i zakończenia trwania kontraktu w celu przekonania się, z jak dużym ruchem mieliśmy do czynienia.
Linia pomarańczowa przedstawia stawki w dniu 6 lipca, zatem tylko 20 dni potrzebował rynek by tak mocno podnieść oczekiwania odnośnie do podwyżki stóp za oceanem. Główną przyczyną tak silnego ruchu były dane makro z USA, które w tym okresie był świetne. Co zaważyło w największym stopniu?
Przede wszystkim raport z rynku pracy oraz sprzedaż detaliczna, czy produkcja przemysłowa. Solidne odbicia widzieliśmy także w indeksach ISM (zarówno przemysł jak i usługi), zaś wnioski o zasiłek dla bezrobotnych wciąż “szorują po dnie”. Do tego wszystkiego ostatnie bardzo dobre dane o sprzedaży domów na rynku wtórnym sugerują, iż dzisiejsza publikacji o sprzedaży nowych domów także powinna wpisać się w pasmo kapitalnych odczytów.
Zobacz również: Monitor rynku surowcowego – godne uwagi spostrzeżenie
W niespełna trzy tygodnie rynek zdyskontował już pełną podwyżkę stóp procentowych przez FED w ciągu 6 miesięcy. Niemniej warto również zauważyć, iż szanse na podwyżkę we wrześniu również są spore, wynoszą aktualnie (na bazie stawek FRA) 60%. A to wszystko w obliczu aktów terrorystycznych, które nie zdołały pogorszyć rynkowych nastrojów, ale… tylko na rynku stopy. Na rynku FX nie widzieliśmy tak pokaźnej aprecjacji USD.
Jak widać na wykresie powyżej w analogicznym okresie owszem, doświadczyliśmy pewnej aprecjacji na szerokim rynku dolara, aczkolwiek w porównaniu do zrywu na stawkach FRA nie była ona jakoś zatrważająca. Trzeba również zauważyć, że od momentu głosu za opuszczeniem UE przez Wielką Brytanię stawki FRA miały dużo więcej do nadrobienia na wielu rynkach (mowa o stawkach dla USD) aniżeli zmiany na rynku walutowym. Stąd Obecnie nie mamy de facto wielu rynków, gdzie widać wyraźną dywergencję pro-dolarową.
Zobacz także: Poważny problem we wzroście gospodarczym Chin
Przykładem może być chociażby EURUSD, gdzie pomimo rajdu na stawkach dla USD i potężnego spadku spreadu FRA nie obserwujemy aktualnie tak dużego przewartościowania EURUSD (w tym momencie na bazie tego miernika mamy tylko kilkadziesiąt pipsów przestrzeni do spadków). Podobnie sytuacja się ma na GBPUSD, gdzie z punktu widzenia rynku stopy para znajduje się we względnej równowadze. Nie oznacza to jednak, że nie należy szukać kupna amerykańskiego dolara. Należy rozważać takie decyzje, lecz w selektywny sposób.
Po pierwsze potężną dywergencję widać na AUDUSD, gdzie aktualnie stawki FRA wskazują na możliwość spadków nawet poniżej 0,72. Ma to rzecz jasna związek z rosnącymi oczekiwaniami dotyczącymi cięcia stóp procentowych przez australijski bank centralny w sierpniu. Poza tym, rynek zaczyna zwracać coraz większą uwagę na to, czego w ostatnim czasie dokonał PBoC, dewaluując istotnie juana.
Sytuacja techniczna także w chwili obecnej powinna sprzyjać spadkom. Rynek dotarł do oporu w postaci przełamanego wcześniej dolnego ograniczenia kanału trendowego oraz średniej kroczącej (25DMA), wspierającej rynek niedźwiedzia. Z drugiej strony mocny wsparciem jest okolica 0,7550. Mamy tutaj zarówno średnią kroczącą (70DMA) jak i konfluencję zniesień Fibonacciego. Przełamanie tego obszaru powinno otworzyć drogę do dalszych zniżek. Aktualnie wydaje się, że dzisiejsze poranne ruchu wzrostowe na AUD powinny być sprzedawane, co najmniej dopóki rynek znajduje się wciąż pod lokalną strefą podażową i kanałem trendowym.
Inną propozycją do sprzedaży jest dolar nowozelandzki. W tym przypadku o takiej opcji pisałem już w poprzednim tygodniu, kiedy to RBNZ wprowadził kolejne ograniczenia na rynku nieruchomości. Z kolei w miniony czwartek RBNZ powiedział wprost, że kurs NZD znajduje się zbyt wysoko, co utrudnia w osiągnięciu celu inflacyjnego i stwarza przestrzeń do obniżek stóp procentowych. Po tych słowach stawki dla NZD po raz kolejny tąpnęły, sprowadzając spread na rynku kiwi na rekordowo niskie poziomy (w tym samym czasie stawki IRS dla USD dynamicznie rosły).
O ile fundamentalnie sprzedaż NZDUSD wydaje się jednym z ciekawszych zagrań, o tyle analiza techniczna sugeruje możliwość wystąpienia pewnej korekty, która może jednak okazać się dobrą okazją do sprzedaży po lepszej cenie. W rejonie strefy popytowej wyrysowaliśmy kilka świeczek o dolnych cieniach, co stwarza pewne pole do realizacji zysków z ostatnich shortów.
Niemniej większe wzrosty byłyby możliwe tylko wtedy, gdy para sforsowałaby opór na 0,7050. Wówczas poziomami, przy których warto szukać sprzedaży są dwie średnie kroczące, odpowiednio 40DMA i 20DMA. Warto również wspomnieć, że ostatni raport CFTC o pozycjonowaniu inwestorów spekulacyjnych na rynku tej pary daje dużą przestrzeń do zawierania nowych pozycji krótkich.
Sprawdź także: Średnioterminowa perspektywa fundamentalna dla głównych par FX
Podsumowując, aktualnie jednymi z ciekawszych zagrań w grupie G10 wydają się pozycje krótkie na AUDUSD i NZDUSD. Ponadto, jeśli japońskie władze monetarne nie rozczarują rynku w piątek (szanse na taki scenariusz są całkiem spore), wówczas warto będzie pomyśleć na kupnem USDJPY. Niemniej do tego czasu powinniśmy widzieć raczej spadkową presję na tym rynku, jaką prognozowałem przed kilkoma dniami, właśnie z fundamentalnego punktu widzenia.