Wczoraj została ogłoszona długo wyczekiwana decyzja w sprawie koalicji między partią Konserwatystów kierowaną przez premier Theresę May oraz północnoirlandzkie ugrupowanie Demokratycznych Unionistów (DUP), na którego czele stoi Arlene Foster. Porozumienie międzypartyjne kończy więc okres niepewności związany z utworzeniem rządu mniejszościowego w Wielkiej Brytanii.
Rozmowy trwały ponad dwa tygodnie, a poprzedzone były porażką premier May w przedterminowych wyborach parlamentarnych, które odbyły się 8 czerwca. Aktualnie Konserwatyści, którzy w wyborach uzyskali 317 mandatów, wraz ze wsparciem 10 posłów z ramienia DUP mają już gwarantowaną większość w 650-osobowym parlamencie. Poparcie ze strony północnoirlandzkiej partii dotyczyć będzie kwestii legislacyjnych, związanych z budżetem, wotum zaufania oraz przede wszystkim Brexitu.
Niemniej wsparcie to nie było tanie. Theresa May zgodziła się bowiem na dodatkowe finansowanie dla Irlandii Północnej w kwocie co najmniej miliarda GBP. Środki te mają być stopniowo uwalniane w okresie kolejnych dwóch lat. Poza tym zgodzono się na coroczną rewaluację emerytur o co najmniej 2,5%, a także utrzymanie dopłat do ogrzewania dla najstarszych mieszkańców Północnej Irlandii.
May nie kryła zadowolenia po podpisaniu 3-stronnicowego porozumienia z panią Foster mówiąc, że umowa ta umożliwia wspólną pracę w interesie całego kraju i daje pewność jakiej Wielka Brytania potrzebuje w obecnym czasie, kiedy rozpoczyna proces wyjścia z UE.
Kiepskie dane, FED i BoJ. Jaka strategia na USDJPY?
Niemniej jednak taka postawa May nie spodobała się liderom Szkocji czy Walii, którzy zasugerowali, że porozumienie to może osłabić, a nie wzmocnić więzi łączące Wielką Brytanię z uwagi na “wyrzucanie” pieniędzy w jednym kierunku kosztem innych. Swojego oburzenia nie krył lider Partii Pracy Jeremy Corbyn, który zakwestionował możliwość tak dużego finansowania w kierunku Irlandii Północnej biorąc pod uwagę planowane cięcia wydatków, które jego zdaniem w obecnej sytuacji powinny zostać anulowane dla całej Wielkiej Brytanii.
Obecna koalicja będzie trwała przed okres rządzenia, tj. do końca 2022 roku. Niemniej wskazano, że po każdej sesji parlamentarnej będzie dokonywana ocena porozumienia, a także zostanie podjęta decyzja również w kwestii wypłaty środków pieniężnych, których znaczna część zostanie wypłacona już w pierwszym roku. Pierwszy test dla nowego rządu będzie miał miejsce już w czwartek, kiedy odbędzie się głosowanie w kwestii programu legislacyjnego na kolejne dwa lata. Po tym okresie nastąpi oficjalny przegląd porozumienia.
Sprawdź Profesjonalny Research InsiderFX
Co to oznacza dla GBP? Należy przede wszystkim powiedzieć, że nowa koalicja została już w pełni wyceniona przez rynek, gdyż mówiło się o niej już od końca wyborów. W tym miejscu podtrzymuje swój pogląd co do funta szterlinga, jaki zaprezentowałem bezpośrednio po wyborach pisząc wówczas:
Podsumowując, krótkoterminowo GBP może być pod presją podażową, lecz w dłuższym horyzoncie czasowym nie widać już dużej przestrzeni do dalszej deprecjacji.
Od strony technicznej widać, że cena zdołała obronić ważną strefę popytową zlokalizowaną w rejonie 1,2580. Pułap ten wspierany jest również przez zniesienie 50% ostatniego ruchu wzrostowego. W dalszym ciągu uważam, że jest to poziom, przy którym rozważyć można zajmowanie pozycji długich.
W średnim okresie dostrzegam możliwość wzrostów GBPUSD w kierunku 1,30 i ponad ten poziom w drugiej połowie roku. Oczekiwania te oparte są z jednej strony na oczekiwanej poprawie w danych makro w Wielkiej Brytanii oraz stopniowej słabości amerykańskiego dolara. Z tego powodu (prognoza wyższego kursu EURUSD w następnych miesiącach) EURGBP powinien być zdecydowanie mniej podatny na spadki.