W ubiegłym tygodniu minister finansów Wielkiej Brytanii George Osborne ogłosił budżet dla gospodarki na najbliższe lata. Zgodnie z oczekiwaniami zawierał on sporo obostrzeń, które ostatecznie nie powinny być korzystne dla krótkoterminowej perspektywy brytyjskiej waluty. Budżet zakłada jednak w dalszym ciągu gospodarka zmierzała będzie w kierunku nadwyżki, która ostatecznie ma zostać osiągnięta w roku fiskalnym 2019-2020 w wysokości 10,4 mld GBP. Z kolei wielkość deficytu na bieżący okres została zrewidowana w dół z 73,5 mld z listopada do 72,2 mld.
Zobacz także: EBC 2.0 – historia lubi się powtarzać
Głównymi postulatami nowego budżetu są:
- rewizje w dół prognoz dla PKB do 2% (2016), 2,2% (2017) oraz 2,1% (2018)
- rewizja w dół perspektywy inflacyjnej dla 2016 do 0,7% (niemniej w tym kontekście rynku nie powinny być zdziwione bazując na ostatnim raporcie o inflacji i komentarzach BoE)
- wzrost w UK ma być najszybszy wśród głównych gospodarek
- wprowadzenie podatku cukrowego dla napojów bezalkoholowych
- próg podatku dochodowego 40% został podniesiony do 45 tys. z aktualnych 42,4 tys. GBP
- cięcie podatki CIT do 17% od 2020 roku
- wzrost składki ubezpieczeniowej o 0,5% do 10%
Niemniej ważnym aspektem jest fakt, że projekcje inflacyjne oraz te dotyczące wzrostu gospodarczego oparte są na pozostaniu Wielkiej Brytanii wewnątrz UE (referendum w tej sprawie odbędzie się 23 czerwca). W swoim wystąpieniu Osborne podkreślał, że jego kraj napotyka mieszankę niebezpiecznych ryzyk, jednakże sądzi, że Wielka Brytania jest dobrze do nich przygotowana.
Zobacz także: Inwestuj bez ryzyka. Otwórz konto i odbierz 30$ na start
Nie jest tajemnicą, że Osborne szukał kompromisu między cięciami wydatków budżetowych, a utrzymaniem zaufania mieszkańców w kluczowym dla UK czasie. Stąd między innymi zdecydowano się na bardziej populistyczne ruchy jak choćby wzrost kwoty wolnej od podatku z 11 tys. do 11,5 tys. funtów. Poza tym zamrożono cło na benzynę, piwo, cydr oraz zwiększono kwotę nieopodatkowanych inwestycji detalicznych do 20 tys. GBP dla rezydentów. Prócz tego zdecydowano się na wsparcie sektora paliwowego poprzez cięcie dodatkowej opłaty na ropę i gaz z 20% do 10% oraz efektywne zniesienie podatku dochodowego z tytułu sprzedaży paliw.
Generalnie długoterminowy budżet Wielkiej Brytanii wygląda dość obiecująco. Pod znakiem zapytania staje oczywiście możliwość jego realizacji, zwłaszcza jeśli chodzi o wykreowanie pierwszej od dłuższego czasu nadwyżki budżetowej. Choć krótkoterminowo publikacja nie była sprzyjająca dla funta (głównie poprzez cięcie prognoz makro), to jednak w dłuższym terminie może być to dobry krok w kierunku wsparcia Banku Anglii w dokonaniu pierwszej podwyżki stóp procentowych.
Zobacz także: Bank Kanady zamyka furtkę do dalszych działań?
Od strony technicznej intratnie wyglądają notowania GBPUSD. Po silnej przecenie spowodowanej wyprzedażą na fali kampanii zmierzającej do opuszczenia UK z UE rynek pary wyrysował niemalże książkową formację odwróconej głowy i ramion (oRGR). Co więcej, podczas czwartkowej sesji udało się przełamać linię szyi, a ruch ten nie został zanegowany na ostatniej sesji w tygodniu. Pewnym ryzykiem w krótkim terminie pozostaje 80-sesyjna średnia krocząca, której notowania nie zdołały przełamać. Stąd też prawdopodobny jest retest linii szyi, co może okazać się dobrą okazją do wchodzenia w pozycje długie.
Od strony fundamentalnej wciąż ciążyć może brzemię Brexitu, co wyraźnie zostało zaznaczone w poprzednim tygodnia przez Osborne’a. Niemniej jednak opuszczenie UE wydaje się (wbrew publikowanym sondażom) raczej mało prawdopodobne. Z jednej trony więc pojawia się szansa na szybsze odreagowanie dość przesadzonych spadków. Z drugiej zaś jeśli de facto doszło by do wyjścia z UE byłoby zdecydowanie więcej przestrzeni do potencjalnej deprecjacji GBP.
Zobacz także: Mroczne perspektywy dla AUD?
Od strony technicznej warto jeszcze zwrócić uwagę na interwał tygodniowy. Na nim ostatnia świeca oczywiście również przełamał linię szyi odwróconego RGR, którego zasięg możemy szacować nawet w okolicy 1,51. Wcześniej jednak nie brakuje pośrednim oporów, które także mogą odegrać pewną rolę.
Dalsza perspektywa dla popularnego kabla będzie zależała również poniekąd od aspektów politycznych jak wybory prezydenckie w USA, niemniej większy wpływ powinny mieć już aspekty stricte gospodarcze jak polityka pieniężna i okres do pierwszej podwyżki stóp przez BoE, a stąd oczy inwestorów wciąż będą skierowane na dane makro.