Na początku roku, w szerszym spojrzeniu na rynki surowcowe, wspomniałem o możliwym wzroście cen złota w kolejnych dniach. Jak się okazało pogląd ten był słuszny, a popytowa formacja świecowa i wciąż brak dużego popytu na USD tylko pomogły. W poście z drugiego stycznia pisałem:
Co do rynku złota sytuacja techniczna zaczyna wyglądać dość obiecująco. Na interwale tygodniowym rynek kruszcu wyrysował formację gwiazdy porannej, która może zapowiadać wzrosty w kolejnych tygodniach. Taki scenariusz mógłby się ziścić, jeśli tylko ujrzelibyśmy pewną korektę na USD.
Od początku roku trend wzrostowy na dolarze wyraźnie spowolnił, a inwestorzy zaczęli realizować zyski z rajdu, jaki rozpoczął się jeszcze po zwycięstwie Trumpa w listopadzie. Póki co jednak nie wydaje się, żeby na horyzoncie było coś, co mogłoby zmienić ten trend. Na całym tym zamieszaniu zyskuje rzecz jasne żółty metal.
Co powinno pomagać cenom złoto w przyszłości? Po pierwsze zwrócić trzeba uwagę na prognozę Światowej Rady Złota (WGC), która spodziewa się poprawy popytu jubilerskiego ze strony Chin w nowym roku. W ujęciu globalnym popyt ze strony jubilerów stanowi około połowę rocznego popytu na kruszec. W trzecim kwartale 2016 popyt ten (jubilerski) tąpnął aż o 21% r/r. Głównym powodem był znaczący spadek popytu z Chin oraz Indii (kraje łącznie zgłaszają zapotrzebowanie na około 60% złota jubilerskiego na całym świecie).
W Chinach konsumpcja złota jubilerskiego spadła o 27% zaś w Indiach aż o 41% w ujęciu rocznym. Niemniej czynniki, które doprowadziły do takiego scenariusza były w dużej mierze jednorazowe i nie powinny pojawić się ponownie w 2017 roku. Mówimy tutaj przede wszystkim o dużym spadku zaufania chińskiego konsumenta, ograniczeń wprowadzonych przez chińskie władze na import złota, które nakierowane były na kontrole kapitałowe oraz podwyżka podwyżka cła na indyjski import złota. Z tego punktu widzenia możemy spodziewać się odbicia popytu z tych dwóch państw w nowym roku.
Od strony technicznej na rynku złota widzimy powolne docieranie do oporu w postaci górnego ograniczenia kanału trendowego. Ewentualne jego przełamanie może pchnąć ceny nawet poza poziom 1210$ za uncję. Wybicie z kanału powinno również generować większy popyt na złoto ze strony stricte “techników”, czyli inwestorów opierających się głównie na analizie technicznej.
Wesprzeć może również Trump. Jego inflacyjna polityka fiskalna (plany) i generalnie rosnąca presja inflacyjna na całym świecie także powinny generować większy popyt na złoto jako środek tezauryzacji. Tak się składa, że Trump będzie dzisiaj miał konferencję prasową, pierwszy raz od lipca 2016. Jakie tematy może poruszyć związane z rynkami?
Prócz kwestii mających mniejsze implikacje dla rynków finansowych jak potencjalne mieszanie się rosyjskich hakerów w wynik wyborów czy odniesienie się do kończących się rządów Baracka Obamy uwaga inwestorów będzie zwrócona na kilka innych aspektów: reforma podatkowa, protekcjonizm i polityka handlowa oraz odniesienie się do “budowy ściany” z Meksykiem.
Dla rynków walutowych (i nie tylko) będą to zdecydowanie najważniejsze kwestie, mogące mieć konsekwencje zarówno na najbliższych sąsiadów (waluty Kanady i Meksyku), jak i na wiele innych gospodarek poprzez kanał handlowy czy podatki.