Szefowa FED Janet Yellen postawił już kropkę nad “i”. Podczas wczorajszego wystąpienia przed Komisją Gospodarczą w Kongresie zasygnalizowała wyraźnie, że bank centralny USA nie ma zamiaru odraczać podwyżki stóp z powodu wyboru Trumpa na prezydenta.
Poza tym Yellen ostrzegła przed zbyt mocnym zwiększaniem stymulacji fiskalnej, gdyż FED jest już na ścieżce ku podwyżkom stóp procentowych. Warto przypomnieć, że jeszcze podczas kampanii wyborczej Trump oskarżał szefową FOMC za bycie bardziej upolitycznioną od Clinton co było odczytywane jako próba wywarcia presji na szybsze odejście Yellen ze stanowisko. Sama zainteresowana potwierdziła jednak, że zamierza piastować stanowisko do końca kadencji tj. styczeń 2018.
Zobacz: O czym marzą inwestorzy? Już nie o monetarnych stymulacjach
Wracając już jednak to czystej gospodarki. Wczoraj poznaliśmy pasmo kolejnych świetnych danych makro z USA, które tylko napędziły i tak już rozpędzonego dolara (osobiście spadków EURUSD oczekiwałem już od czasu ostatniego posiedzenia EBC gdzie sugerowałem, iż na zakupu euro jeszcze przyjdzie czas). Po pierwsze zarówno liczba pozwoleń na budowę domów jak i ilość już rozpoczętych budów wzrosła zdecydowanie powyżej oczekiwań. W przypadku odczytów inflacyjnych wskaźnik CPI okazał się zgodny z konsensusem, zaś bazowa inflacja CPI drgnęła o 0,1pp w dół – mało znacząca zmiana. Wisienką na torcie był odczyt wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, które wyniosły nieco ponad 230 tys. – najniższy poziom od ponad 4 dekad!
Jak widać na powyższym wykresie rynek pracy jest już bliski poziomów sprzed kryzysu subprime, zaś inflacja w ostatnich miesiącach również zaczyna wykazywać lekki trend wzrostowy – przyznała prezes FED. Takie słowa musiały zatwierdzić to, czego większość spodziewa się już od kilku tygodni – podwyżki kosztu pieniądza za kilka tygodni.
Sprawdź: Dlaczego warto kupować bardziej długoterminowe obligacje?
Yellen przyznała również (ostrzegając administrację Trumpa), iż inwestorzy rozpoznali zapędy nowego prezydenta USA dyskontując wyższą inflację. Sam FED ma pilnie śledzić to co się z tego wywiąże i w razie potrzeby będzie odpowiednio reagować. Warto również wspomnieć, że inni członkowie Komitetu wcześniej również sugerowali, że jeśli Trump rozkręci kurek wydatków rządowych i cięć podatków zbyt mocno, wówczas FED będzie zmuszony do szybszych podwyżek stóp.
Pobierz: Raport surowcowy – Pszenica
Yellen zasugerowała nowemu prezydentowi oraz innym politykom by obecnie skupili się na krokach podnoszących produktywność, która w ostatnim czasie była wyjątkowo niska, i która jest krytyczna dla długoterminowego impetu wzrostowego gospodarki. W rezultacie wystąpienia Yellen i szeregu korzystnych danych makro prawdopodobieństwo podwyżki stóp na posiedzeniu 14 grudnia wzrosło do 91%, według kontraktów futures na stopę funduszy federalnych w USA.
Niemniej jednak biorąc pod uwagę z jakim silną aprecjacją USD mieliśmy do czynienia w ostatnim czasie należy spodziewać się, że gro z tego jest jest już w cenach, a grudniowa podwyżka nie powinna być znaczącym czynnikiem umacniającym dolara. Dużo ważniejsza będzie ścieżka podwyżek na przyszły rok, aczkolwiek tutaj sprawa nie jest prosta. Po pierwsze, polityka Trumpa może znacząco zaburzyć prognozy grudniowe. Po drugie, czerpiąc z historii (rok 2015) należy być bardzo sceptycznym, co do bezgranicznego ufania projekcjom FED na cały rok w przód.