Wystarczyło kilka dni, by sytuacja techniczna na rynku ropy naftowej zmieniała się diametralnie. Niemniej nie jest to dla mnie większym zaskoczeniem. Zgodnie z ostatnią estymacją modelu ekonometrycznego dotyczącego ropy WTI notowania czarnego złota mocno spadły. Osobiście w ostatni rajd na ropie wątpiłem już na początku miesiąca, później tłumiłem nieco emocje wszystkich tych, zafascynowanych potencjalną współpracą Rosji i Arabii Saudyjskiej.
Sprawdź: Monitor rynku surowcowego – bańka powoli pęka
Jak się okazało wszystko potoczyło się zgodnie z prognozą. Cena baryłki WTI zniżkowała już od szczytu o około 7$, a największy motor napędowy (topniejąca liczba zapasów w USA) zaczął wydawać dźwięku świadczące o przegrzaniu. Wczoraj raport API pokazał, iż zapasy surowca wzrosły aż o 9,3 mln brl. Dzisiaj raport EIA (dane rządowe) nie tylko potwierdził mocno niedźwiedzią figurę, ale pokazał wzrost zapasów o oszałamiające 14,4 mln brl. Figura ta była największą tygodniową zmianą w historii (co najmniej od 1985 roku!).
Poza tym inwestorzy na rynku opcji wciąż faworyzują bardziej opcje put nad call oznacza to, że preferują oni zabezpieczanie się w większym stopniu przed spadkami niż przed wzrostami ceny ropy.
Zobacz: Skąd silny popyt na złoto? 4 czynniki, które sterują złotem!
Warto również zauważyć, że porozumienie (to duże słowo biorąc pod uwagę, że właściwie nic się nie zmieniło) osiągnięte w Algierze spowodowało wyjście poniższego wskaźnika powyżej 0 co oznacza, że inwestorzy już wtedy wątpili w trwałość odbicia, płacąc więcej za opcje put niż call.
Ponadto warto zauważyć, że liczba pozycji długich netto na ropie WTI w ostatnich tygodniach zbliżyła się do rekordowych poziomów w tym roku, co stwarza ryzyko tzw. procesu odwijania longów. Wraz z początkiem września, kiedy to algierski “deal” zaczął wchodzić w życie widać skokowy wzrost pozycji długich netto, co tylko sugeruje, że odbicie z jakim mieliśmy do czynienia miało bardziej “plotkarskie” podstawy.
Tym samym nie możemy być zaskoczeni silną zniżką ceny ropy. Z drugiej strony ostatnie kilka dni potężnych spadków spowodowało, że według zaktualizowanego modelu cena WTI nie ma już przestrzeni do spadków.
Zobacz: Korekta szansą na inwestycję w pszenicę!
Jak widać na wykresie poniżej obecna prognoza baryłki ropy WTI wskazuje na poziomie nieco poniżej 50$. Nie oznacza to jednak tego, że kontrakty na WTI dostaną nagłego ożywienia i powrócą w rejon 50$ w najbliższym czasie. Jednakże wciąż utwierdza mnie to w przekonaniu, że to trend boczny będzie wciąż królował na rynku czarnego złota.
Od strony technicznej jeśli dzisiejsza świeczka zostanie zamknięta w obecnym rejonie możemy otrzymać sygnał dalszej wyprzedaży. Niemniej jednak sądzę, że przestrzeń do spadków będzie sukcesywnie spadała w miarę zbliżania się do 43$. Nieco powyżej tego wsparcia przebiega również krytyczna 200-dniowa średnia krocząca, która w przeszłości kończyła mocne przeceny surowca.
Ponadto warto zwrócić uwagę, że oscylator RSI zbliża się powoli do poziomów, które wyznaczały lokalne minima w cenie ropy WTI. Tym samym nie jest wykluczone, że niedźwiedzie będą miały siłę zepchnąć cenę tylko w rejon 200DMA. W tym też obszarze można ponownie zacząć szukać pozycji długich, o ile sytuacja fundamentalna nie zmieni się diametralnie, a amerykański dolar nie doświadczy renesansu w końcówce roku. W przypadku przełamania okolic 43$ wówczas celem mogą być rejony 40$, aczkolwiek na ten moment nie jest to bazowy scenariusz.